Rzeszowianin potrzebował dwóch rund, by zwyciężyć "Goata" Łukasza Parobca. W drugiej rundzie dokończył dzieła, wcześniej posyłając trzykrotnie przeciwnika na deski. W końcu z narożnika 43-latka poleciał ręcznik i takim sposobem Mateusz Kubiszyn ponownie obronił pas Gromdy.
Od początku widać było, że doświadczony były zawodnik MMA nastawiony jest na sierpowe z kontry. Kubiszyn, do czego nas przyzwyczaił, był bardzo lotny na nogach i kąsał obszernymi sierpami i ciosami prostymi po mocnym pochyleniu głowy. Don Diego trafił i posłał Parobca na deski. Za chwile ponowił tę akcję i ponownie jego rywal przywitał się z podłogą. Sędzia wznowił jeszcze pojedynek, ale koniec rundy uratował 43-latka prawdopodobnie przed szybką egzekucją.
Trenujący w Stali Rzeszów Kubiszyn zaczął mocno drugą rundę i szybko po jej wznowieniu ponownie trafił "Goata", który znów przywitał się z deskami. Pojedynek był już przesądzony. Parobiec tańczył na nogach, a niebezpieczny Diego stał już koło niego...i koniec! Ręcznik z narożnika oznaczał koniec tego pojedynku.
Don Diego pozostaje niepokonany w walkach na gołe pięści. Dopisał do swojego konta ósme zwycięstwo i z rekordem 8-0 pozostaje niekwestionowanym mistrzem Gromdy.
Komentarze (0)