Na początku pierwszego seta siatkarze Resovii nie ustrzegli się błędów w polu zagrywki, a także byli niezbyt skuteczni w ataku. Po stronie ekipy LUK brylował za to Damian Schulz (2:6). Po asie serwisowym Marcina Komendy goście prowadzili już pięcioma punktami (3:8), a po kolejnych punktach zdobytych przez Alexandre Ferreirę i Schulza było 10:15. Rzeszowianie byli w stanie odpowiedzieć kilkoma dwupunktowymi seriami, jednak dokładali do tego kolejne licznie zepsute zagrywki. Torey DeFalco doprowadził wprawdzie do wyrównania (22:22 i 24:24), ale dwie ostatnie akcje należały do Schulza, który asem serwisowym dał gościom zwycięstwo w tej partii (24:26).
Atakujący z Lublina asem rozpoczął także drugiego seta. Tym samym odpowiedział po drugiej stronie siatki Stephane Boyer (2:3). Od tego czasu raz jedna, raz druga drużyna miała lepsze momenty i w środkowej części partii prowadzenie przeskakiwało z rąk do rąk. Po dwóch blokach Marcina Kani, Bogdanka LUK Lublin odskoczyła na trzy punkty (15:18). Resovia zdołała wyrównać, a nawet wyjść na jednopunktowe prowadzenie za sprawą asa Boyera (21:20). Wtedy jednak kapitalną serią trzech punktowych zagrywek z rzędu popisał się Mateusz Malinowski (21:24), a drugiego wygranego dla lublinian seta skwitował atakiem Tobias Brand.
Aby myśleć o odrobieniu strat, rzeszowianie nie mogli już popełnić tylu błędów, co w pierwszych dwóch setach. I mimo, że trzecia partia rozpoczęła się od nieudanych zagrywek Jakuba Kochanowskiego i Boyera, to w pewnym momencie coś „zaskoczyło”. Początkowo brylujący Brand, a także punktujący Kania, Schulz i Ferreira sprawili, że goście wygrywali kilkoma punktami. Resoviacy wzięli się jednak do odrabiania strat. Asa zaserwował Fabian Drzyzga, a w ataku punktowali Boyer, Kochanowski i Klemen Cebulj. Po bloku i ataku środkowego z Rzeszowa, gospodarze wychodzili nawet na prowadzenie (16:15 i 17:16). Podopieczni trenera Massimo Bottiego nie odpuszczali – w polu serwisowym szalał Schulz (18:19), a w ataki Brand. Lublinianie po ataku Ferreiry, przy stanie 22:24 mieli nawet dwie piłki meczowe. Gospodarze umiejętnie wytrzymali jednak presję. Punktowe ataki Kochanowskiego i Cebulja, a także as serwisowy DeFalco pozwoliły im odwrócić sytuację, a następnie po błędzie Ferreiry w ataku – wygrać seta 26:24.
Czwarta partia już od samego początku zapowiadała się niezwykle emocjonująco. Ataki i bloki z obu stron pokazywały niezwykłą determinację trzeciej i szóstej drużyny ligowej tabeli. Na chwilę dwupunktowe prowadzenie zdołali objąć goście z Lublina (5:7), jednak rzeszowianie szybko odrobili straty (8:7). Od tego czasu żadnej z drużyn nie udało się przez prawie całego seta zdobyć więcej niż dwa punkty z rzędu. A to oznaczało grę na przewagi. Po ataku Ferreiry, ekipa Bogdanki miała trzecią od początku spotkania piłkę meczową. Schulz zepsuł jednak zagrywkę, a po ataku DeFalco piłkę setową mieli rzeszowianie. Dwa udane ataki gości sprawiły, że stanęli przed czwartą, a po błędzie Cebulja przed piątą szansą na wygranie całego meczu. DeFalco i Kochanowski ponownie wyprowadzili Resovię z ogromnych tarapatów i atakami oraz blokiem doprowadzili do tie-braeka.
W decydującym secie zdecydowanie większym ograniem i doświadczeniem wykazali się siatkarze Asseco Resovii. Podopieczni trenera Giampaolo w siatkarskim maratonie zachowali więcej sił i już na początku po atakach Kłosa, Cebulja i DeFalco odskoczyli na 4:1. Dwa błędy Resoviaków dały lublinianom remis (4:4), jednak kolejne ataki były już bardziej skuteczne (7:5). Kiedy punkt dla gości zdobył Schulz było jeszcze 10:9, jednak chwilę później okazało się, że była to ostatnia zdobycz siatkarzy z Lublina. Ataki Kłosa, DeFalco i Cebulja, który zaserwował jeszcze asa, dały Asseco Resovii w bardzo zaciętym pojedynku dziesiąte zwycięstwo z rzędu i jednocześnie dwunaste w całym sezonie.
Asseco Resovia – Bogdanka LUK Lublin 3:2 (24:26, 22:25, 26:24, 30:28, 15:9)
Resovia: Drzyzga 2, Defalco 24, Boyer 16, Kochanowski 19, Kłos 10, Louati 2, Zatorski (libero) oraz Kozub, Bucki 1, Staszewski, Mordyl, Cebulj 16. Trener: Giampaolo Medei.
LUK: Komenda 3, Ferreira 13, Brand 21, Kania 10, Nowakowski 4, Schulz 27, Hoss (libero) oraz Malinowski 3, Krysiak 1, Wachnik. Trener: Massimo Botti.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.