Tyler Cheese zachwyca na koszykarskich parkietach. W Sokole Łańcut pierwsze spotkanie rozegrał w 24 września przeciwko Kingowi Szczecin. Początek miał średni, ale później mocno zaadaptował się do naszych warunków i uwolnił drzemiący w sobie ogromny potencjał. 27-latek niesie na barkach całą drużynę Łańcuta i w mieście ma już swój niemały fanklub.
Amerykanin zastąpił w drużynie Delano Spencera, który przeniósł się do węgierskiej ligi. Transfer leworęcznego rzucającego z KK Rapla Korvpallikool (liga łotewsko-estońska) okazał się zbawienny dla Sokoła. Cheese w poprzednim klubie zdobywał średnio 16,6 punktów, 4,6 zbiórki i 4,5 asyst. Sezon w Polsce trwa, a na koncie Amerykanina jest średnia 22,9 pkt/mecz, 3,4 zbiórek i 3,5 asyst.
fot. Andrzej Romański / plk.pl
40 punktów w jednym meczu
Tyler Cheese poprzez dobrą grę w Sokole chce wrócić do europejskiej mocnej ligi. Z pewnością już teraz jest obserwowany przez mocne kluby. W meczu z Arką Gdynia rzucił aż 40 punktów i ustanowił nowy rekord sezonu, który ciężko będzie pobić. Warto dodać, że ten wyczyn zapisał się również na kartach historii PLK. Rekordzistą jest Kenny Williams, który w sezonie 98/99 dla Trefla Sopot rzucił 54 punkty.W grudniu z Amerykaninem pojawiła się rozmowa przeprowadzona na łamach plk.pl. Cheese zapytany o to, jak to jest zdobyć 40 punktów i poprowadzić drużynę do zwycięstwa, odpowiedział:
- Czuję się świetnie, ale nie ze względu na to, że zdobyłem 40 punktów, ale względu na to, że mamy trzecie zwycięstwo w tym sezonie (aktualnie jest już 4). Potrzebowaliśmy tej wygranej jak tlenu. Każdy z nas doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że musimy zacząć wygrywać, by budować naszą pozycję w ligowej hierarchii, a także pewność siebie, która ostatnio nam nieco uciekła. Chcieliśmy też zrobić prezent naszym kibicom, na których możemy liczyć w każdej chwili. Czujemy ich wsparcie.
- mówił Tyler Cheese w rozmowie, którą przeprowadził Karol Wasiek na plk.pl
Gwiazda Sokoła chce zagrać z drużyną w playoffach. Jak sam podkreśla, jest to jego osobisty cel, który sobie wyznaczył. - Żeby znaleźć się w fazie play-off, musimy ciężko pracować każdego dnia, trzymać się razem i grać dobrą koszykówkę - mówi Cheese. Amerykanin odpowiedział także, jak traktuje grę w Orlen Basket Lidze.
- Chcę poprzez dobrą grę w ORLEN Basket Lidze wrócić na rynek transferowy i trafić do jeszcze mocniejszej ligi w Europie. Wiem, że stać mnie na to. Każdego dnia ciężko pracuję, by rozwijać się i poprawiać swoje umiejętności. Uważam, że mój wybór Muszynianki Domelo Sokoła i ORLEN Basket Ligi był strzałem w dziesiątkę. Tu mogę rywalizować z bardzo dobrymi zawodnikami i tym samym sprawdzić swój poziom umiejętności na tle wartościowych rywali. Tego bardzo potrzebowałem.
- odparł Tyler.
Gomez - Cheese. Duet doskonały
Do Sokoła Łańcut trafił kolejny zdolny gracz, który aktualnie w duecie z Cheese spisuje się doskonale. Terell Gomez to dwa lata młodszy rozgrywający, który na Podkarpacką ziemię trafił zastępując w drużynie Coreya Sandersa, z którym rozwiązano kontrakt po pozytywny teście antydopingowym. Gomez przyszedł z Veolia Hamburg Towers, dla którego rozegrał zaledwie dwa spotkania w Bundeslidze i 5 spotkań w ramach EuroCup. W Łańcucie już teraz jest przodującą postacią.
fot. Adrian Czerwiński, Lepszym Okiem Fotografia
W ostatnim meczu Sokoła Łańcut duet Gomez - Cheese, czyli rozgrywający i rzucający zdobyli razem 53 punkty. To większość punktów drużyny w tym meczu (84). Za sprawą Amerykanów drużyna z Podkarpacia może jeszcze sprawić niejedną niespodziankę w tym sezonie.
W niedzielę, 8 stycznia Muszynianka Domelo Sokół Łańcut przywita na swoim parkiecie King Wilki Morskie Szczecin. Pierwszy gwizdek na hali MOSiR w Łańcucie o godzinie 15:30.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.