Rzeszowianin z Czarnej Sędziszowskiej udowodnił niesamowitą determinację w walce o marzenia. Jego cel był jeden, zostać mistrzem świata i to się stało, na oczach całej Polski i nie tylko. Knockout Boxing Night 27 w Rzeszowie za nami. Emocje jeszcze do końca nie opadły. Nawet pisząc ten artykuł, czujemy jeszcze dreszcze na skórze. To było coś niesamowitego.
Alen Babić w połowie pierwszej rundy został zastopowany przez sędziego. To oznaczało koniec walki. Łukasz ruszył bezpardonowo tak jak w poprzednich pojedynkach. Zero kalkulacji to Łukasz Różański - tak brzmiał tekst piosenki, do którego wychodził tej nocy rzeszowianin. Tak też było. Mocne otwarcie i piekielne mocne sierpowe ciosy zamroczyły Chorwata, który otrzymał pierwsze liczenie.
Wraz z kolejnymi sekundami Łukasz od razu doskakiwał, chcąc pójść za ciosem. Alen nie stosował się zupełnie do założeń, jakie z pewnością były postawione przed tym pojedynkiem. Nie wciągał Łukasza na kontrę, nie korzystał prawie wcale ze swojego firmowego lewego sierpa. Łukasz zaczynał od prostego, po czym momentalnie skracał dystans, inkasując rywalowi potężne bomby. Rzeszów ma nowego mistrza świata. To historyczna chwila, która zapisze się w polskim boksie dużymi literami.
Zobaczcie film jak wyglądała G2A Arena po przerwaniu pojedynku. Explosion duetu Kalvi&Remi poniosło kibiców do euforii.
Cała walka Łukasza Różańskiego:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.