Nie udało się przełamać na stadionie miejskim w Rzeszowie. Szybko zdobyta bramka dała zwycięstwo katowiczanom nad rzeszowianami. Zwycięskie trafienie padło po strzale Patryka Szwedzika w 9 minucie spotkania.
Resovia Rzeszów ostatnie ligowe spotkanie wygrała 22 maja, w ubiegłym sezonie. Od tego czasu usilnie potrzebuje przełamać się w meczu ligowym, ale rywale, póki co odstają podopiecznym Grzegorczyka. W klubie atmosfera zagęszcza się. Zespół, który w ubiegłym sezonie zajął 11-te miejsce, zaliczył spory regres i okupuje dno ligowej tabeli.
Mecz ustawiła bardzo szybko bramka Patryka Szwedzika. GKS wyszedł na prowadzenie w 9 minucie spotkania i do końca meczu już go nie wypuścił. Okazji do podwyższenia prowadzenia nie brakowało. Oba zespoły oddały po pięć celnych strzałów na bramkę. Nie były to jednak na tyle dobre uderzenia, by zostały zamienione na kolejne gole. W 57 minucie czerwony kartonik obejrzał kapitan drużyny Dawid Kubowicz, czym osłabił zespół, który przecież musiał gonić wynik. Resovia polegała dziś na akcjach oskrzydlających. Gospodarze mieli aż 13 rzutów rożnych, ale na nic zdały się te stałe fragmenty gry, które powiedzmy sobie szczerze, mogły być wykonane dużo lepiej.
Pozytywów po stronie "Pasiaków" brak, ale z pewnością zadowolona będzie liczna grupa kibiców GKS-u Katowice, która wspierała zespół z trybun. Niesieni dopingiem żółto-czarni wygrali niedzielne spotkanie i ustabilizowali ligową pozycję na 7 miejscu.
Zobacz zdjęcia z meczu 7 kolejki Fortuna 1 Ligi. Zapraszamy do galerii zdjęć.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.