Sport21 grudnia hala Podpromie w Rzeszowie wypełniła się emocjami i nadziejami kibiców, którzy liczyli na triumf Asseco Resovii w starciu z liderem PlusLigi, Jastrzębskim Węglem. Niestety, rzeszowianie musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 0:3 w setach. Choć gospodarze walczyli o każdą piłkę, to drużyna z Jastrzębia-Zdroju zdominowała spotkanie, zostawiając po sobie gorzki smak porażki w sercach fanów i zawodników Resovii.
Starcie Asseco Resovii z Jastrzębskim Węglem w ramach 17. kolejki PlusLigi miało być widowiskiem pełnym siatkarskich emocji. Hala Podpromie w Rzeszowie, wypełniona po brzegi kibicami, stworzyła wyjątkową atmosferę, licząc na przełamanie przez gospodarzy dominacji lidera tabeli. Mimo ogromnego wsparcia z trybun i ambicji drużyny trenera Giampaolo Medeiego, Asseco Resovia nie zdołała sprostać świetnie dysponowanym rywalom, przegrywając w trzech setach. To spotkanie pokazało, jak trudna jest rywalizacja na najwyższym poziomie, a także jak wiele pracy jeszcze przed rzeszowskim zespołem w walce o powrót na siatkarskie szczyty.
Mecz rozpoczął się od skutecznego ataku Norberta Hubera, a oba zespoły grały punkt za punkt, co cieszyło licznie zgromadzonych kibiców. Kluczowa była zagrywka – Karol Kłos wyprowadził Resovię na prowadzenie, ale Tomasz Fornal odpowiedział asem, dając Jastrzębskiemu Węglowi przewagę 18:16. Decydujący punkt zdobył Luciano Vicentin, blokując Jakuba Buckiego i zapewniając gościom wygraną 21:19
Drugi set
Drugi set przebiegał podobnie jak pierwszy, z wyrównaną walką i długimi wymianami. Jastrzębski Węgiel zyskał przewagę 18:15 dzięki skuteczności Łukasza Kaczmarka. Resovia zbliżyła się na 20:21, ale błędy własne przesądziły o wygranej gości 22:20 po ataku Luciano Vicentina.
Ostatnia szansa
Resovia świetnie rozpoczęła trzecią partię, a asy serwisowe Norberta Hubera i Lukasa Vasiny wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 13:9. Jastrzębski Węgiel szybko jednak odrobił straty, wykorzystując problemy Klemena Cebulja w ataku. Końcówka należała do gości, którzy dzięki pewnej grze Łukasza Kaczmarka i minimalnej liczbie błędów przypieczętowali zwycięstwo. MVP meczu został Benjamin Toniutti
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.