Spotkanie aktualnego lidera tabeli i jednocześnie mistrza Polski z ekipą z Rzeszowa zapowiadało się niezwykle emocjonująco. Resovia miała w swoim składzie będącego w wybitnej formie Stephena Boyera, czyli byłego zawodnika Jastrzębskiego Węgla. Ponadto rzeszowianie jako czwarta drużyna ligi mieli ambicje nawiązać walkę z faworyzowanymi przyjezdnymi.
Gospodarze rozpoczęli pierwszego seta asem serwisowym Yacine Louatiego, na co goście odpowiedzieli trzypunktową serią. Chwilę później cztery punkty z rzędu zdobyli podopieczni trenera Giampaolo Medeia, którą asem skwitował Torey Defalco (7:5). Po dwóch skutecznych atakach Boyera było już 10:7. Wtedy do odrabiania strat zabrali się jastrzębianie, którzy także po błędach rzeszowian wyszli na prowadzenie (14:16). Siatkarze znad Wisłoka zdołali doprowadzać do wyrównania przy stanie 16:16 i 19:19. Końcówka seta należała jednak do gości. Dwa punkty zdobył Norbert Huber (19:21), a piłkę setową dał im po ataku Jean Patry. Po błędzie Bartłomieja Mordyla było już po sprawie (21:25).
Druga partia rozpoczęła się lepiej dla Resoviaków. Błędy gości as Karola Kłosa i atak Defalco doprowadziły do rezultatu 4:1. Przyjezdni szybko wyrównali i gra się wyrównała. W środkowej części seta nieznacznie przeważali siatkarze z Rzeszowa, co punktowymi zagrywkami kwitowali Louati i Boyer. (14:11). Po grze punkt za punkt, trzy punkty z rzędu dały gospodarzom perspektywę wygrania seta (21:16). Goście po ataku Fornala i Patry’ego doprowadzili jeszcze do stanu 22:20., jednak później zdobywanie po jednym punkcie było na korzyść gospodarzy. Seta atakiem zakończył Kłos (25:22).
Rzeszowianie nie poszli jednak za ciosem. Dwa bloki na początku trzeciego seta (0:3) trochę ostudziły ich zapędy. Choć zawodnicy z Rzeszowa zbliżali się do Jastrzębskiego Węgla (8:8) rywale nie pozwalali na oddanie prowadzenia. Nadzieja pojawiła się po czteropunktowej serii i dwóch asach serwisowych i ataku Boyera (18:18), jednak wtedy pojawiły się błędy w ataku (18:21).Od tego czasu inicjatywę mieli przede wszystkim faworyci, u których bardzo skutecznie w ataku spisywał się Rafał Szymura (20:24). To właśnie po jego bloku set zakończył się wynikiem 21:25.
Czwarta partia była już popisem Jastrzębskiego Węgla. Choć na początku seta nic na to nie wskazywało, to później goście zaczęli regularnie odjeżdżać punktowo rzeszowianom. Po asie serwisowym Fornala było już 8:12, a po blokach Szymury i Jurija Gladyra kolejno 10:14 i 11:17.Co prawda Boyer zdobył jeszcze punkt blokiem, to później dwukrotnie popełnił błąd (13:20). Po atakach Fornala, Gladyra i bloku Hubera było już 13:23 i spotkanie zbliżało się do nieuchronnego końca. Boyer zdobył jeszcze swój 23 punkt w całym meczu, jednak atak Fornala i blok Hubera zakończyły mecz przy stanie 14:25.
Jastrzębski Węgiel umocnił się na prowadzeniu w PlusLidze z dorobkiem 51 punktów, a Asseco Resovia nadal jest czwarta mając na swoim koncie 38 punktów.
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 1:3 (21:25, 25:22, 21:25, 14:25)
Asseco Resovia: Kozub, Boyer, Louati, Defalco, Kłos, Mordyl, Potera (libero) oraz Wróbel, Lewandowski
Jastrzębski Węgiel: Patry, Huber, Szymura, Toniutti, Fornal, Gladyr, Popiwczak (libero) oraz Sclater.
MVP: Norbert Huber
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.