Zawodnicy z Rzeszowa - Andrzej Grzebyk oraz Arkadiusz Kaszuba nie będą mile wspominać sobotnią galę w Kielcach. Obaj przegrali swoje pojedynki. Dla Andrzeja był to powrót po porażce, dla Arkadiusza - prawdopodobnie być albo nie być w federacji.
W walce wieczoru to Tomasz Romanowski okazał się lepszy. Cały pojedynek odbył się w stójce i trwał niecałe 4 minuty. Andrzej rozpoczął go od mocnych lowkicków, które trafiały w nogę wykroczną rywala. Odpowiadał "Tommy", który boksersko starał się przedrzeć do szczęki zawodnika z Podkarpacia. Obaj mocno wymieniali ciosy, aż Andrzej znalazł się pod siatką. Wszyscy wiedzieli przed tym pojedynkiem, że do takiej sytuacji nie może dopuścić nasz krajan, bo Tomasz Romanowski potrafi zamknąć rywala w tym elemencie i dobrze boksuje. Grzebyk został trafiony mocnym sierpem na szczękę i znalazł się na macie, gdzie szybko doszło do przerwania pojedynku.
Romanowski kolejny raz nie zrobił wagi, przez co zmuszony był do oddania 50% swojej gaży przeciwnikowi. Jego starcia w wadze 77 kg prawdopodobnie już nie zobaczymy. Rozgoryczony był po walce rzeszowianin. Padły nawet słowa o końcu kariery. Rywal pokazał jednak klasę i podniósł Andrzeja na duchu, zrobił to także przeprowadzający z nim wywiad Mateusz Borek. Po porażkach trzeba wstać i wrócić mocniejszym, nawet jeśli to kolejna z rzędu - przekazał Romanowski.
Arkadiusz Kaszuba otwierał galę pierwszym pojedynkiem na karcie. Jego rywalem był Robert Maciejowski, który dla KSW, tak jak Arkadiusz, toczył drugi pojedynek. Obaj byli po porażkach więc nie trudno się domyślić, że tym zestawieniem KSW pokazało, kto zostanie w federacji, a z kim prawdopodobnie trzeba się będzie pożegnać. Pomimo, że jeden sędzia wskazał Kaszubę jako zwycięzce tego pojedynku, dwóch pozostałych wskazało na Maciejowskiego i to on przez split decision wygrał to starcie. Arek do tej pory toczył walki dla EFM, stąd walki w największej federacji w Polsce były dla niego sporym wyróżnieniem. Z pewnością będzie musiał odbudować się poza federacją i spróbować jeszcze raz wrócić do niej, tym razem jako lepszy i mocniejszy.
Na gali RFA 3 swój pojedynek stoczył także Bartosz Rewera - rzeszowianin, który ostatnią walkę stoczył w KSW. Musiał on uznać wyższość rywala, Josefa Stummera po przewalczonym pełnym dystansie.
Wyniki gali KSW 72:
77,1 kg: Tomasz Romanowski (16-8, 6 KO, 1 Sub) pokonał Andrzeja Grzebyka (18-6, 11 KO, 3 Sub) przez nokaut (runda I).
65,8 kg: Dawid Śmiełowski (10-0, 8 KO, 2 Sub) pokonał Patryka Kaczmarczyka (8-2, 2 KO, 2 Sub) przez nokaut (runda II).
77,1 kg: Brian Hooi (18-9 1NC, 6 KO, 6 Sub) pokonał Michała Pietrzaka (10-6-1, 3 KO, 2 Sub) przez nokaut (runda I).
56,7 kg: Emilia Czerwińska (2-0, 1 KO) pokonała Sarę Luzar-Smajić (4-2, 1 KO) przez jednogłośną decyzję sędziów.
93 kg: Oumar Sy (7-0, 3 KO, 2 Sub) pokonał Bartłomieja Gładkowicza (7-3, 3 KO, 3 Sub) przez jednogłośną decyzję sędziów.
61,2 kg: Patryk Surdyn (7-2, 1 KO, 2 Sub) pokonał Gustavo Oliveirę (8-2, 4 KO, 3 Sub) przez jednogłośną decyzję sędziów.
70,3 kg: Yann Liasse (7-1, 1 KO, 4 Sub) pokonał Huberta Szymajdę (9-6, 1 KO, 5 Sub) przez jednogłośną decyzję sędziów.
77,1 kg: Robert Maciejowski (6-4-1, 5 KO) pokonał Arkadiusza Kaszubę (3-2, 2 KO) przez niejednogłośną decyzję sędziów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.