Artur Grzeszczuk, policjant CBŚP, miał poważny wypadek. 13 czerwca wraz z kolegą z pracy podróżowali służbowo. Niestety, doszło do poważnego wypadku na drodze. Auto, którym przemieszczali się policjanci zostało doszczętnie zniszczone, a wydobycie policjanta z pojazdu wymagało rozcięcia karoserii przy użyciu narzędzi hydraulicznych Straży Pożarnej.
- Artur jako kierowca całą siłę wypadku przyjął na siebie. W stanie krytycznym, nieprzytomny z wieloma obrażeniami przetransportowany został do szpitala w Rzeszowie, gdzie zespół lekarzy walczył o jego życie. Pierwsze co słyszeliśmy jako rodzina to stan zagrożenia życia. Doszło do rozległych obrażeń całego ciała, a przede wszystkim mózgu i twarzoczaszki, a także do stłuczenia płuc i klatki piersiowej, ostrej niewydolności oddechowej, wielokrotnego złamania kończyn górnych i dolnych z przemieszczeniami oraz złamania żeber oraz urazowego obrzęku mózgu.
- opisuje Joanna Grzeszczuk.
Artur 21 czerwca Śmigłowcem LPR został przetransportowany do Szpitala MSWiA w Warszawie, gdzie przeszedł operację twarzoczaszki. Walczy o powrót do zdrowia i do normalnego życia. Rodzina i przyjaciele chcą mu pomóc i zapewnić leczenie oraz rehabilitację, które pozwolą na normalne funkcjonowanie.
- Niestety nie wiemy na ile możliwy jest powrót do zdrowia i odzyskanie pełnej sprawności, ale wiemy jedno, że czekamy na niego i zrobimy wszystko, aby mu się to udało.
- przekazuje rodzina.
Link do zbiórki znajduję się TUTAJ.
Komentarze (0)