reklama
reklama

Sylwestrowa impreza na rzeszowskim Rynku. Tłumów nie ma, a na malutkiej scenie DJ [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bartosz Leja

Sylwestrowa impreza na rzeszowskim Rynku. Tłumów nie ma, a na malutkiej scenie DJ [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
16
zdjęć

Sylwester na rzeszowskim Rynku | foto Bartosz Leja

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ImprezySylwestrowa impreza na rzeszowskim Rynku rozpoczęła się o godz. 21:00. Na słynnej studni ustanowione zostało stanowisko DJ-a, a wokół zgromadzili się widzowie i niewielu tańczących imprezowiczów. Więcej osób przybędzie zapewne do centrum miasta tuż przed północą.
reklama

Rzeszowski sylwester już od początku zapowiadał się dość skromnie. W związku z oszczędnościami Urząd Miasta zdecydował, że na Rynku nie będzie żadnego koncertu, ani wielkiego i hucznego świętowania. Pojawił się jedynie DJ, który dyskotekową muzyką rozgrzewa publiczność. Tej też nie ma zbyt wiele, ponieważ wokół samej studni zgromadziło się kilkadziesiąt, a może nieco ponad sto osób.

A jeszcze w poprzednich latach (pomijając czasy pandemii koronawirusa) sylwestrowej imprezie na rynku towarzyszyły koncerty, pokazy fajerwerków, czy laserowe show. W tym roku rzeszowianie mogą liczyć jedynie na potańcówkę, w której jeszcze około godz. 22:00 realnie uczestniczyło kilkanaście osób. Niektórzy zgromadzili się wokół raczej jedynie słuchając muzyki proponowanej przez DJ-a.

reklama

Zdecydowana większość rozeszła się po poszczególnych stoiskach świątecznego jarmarku, który na Rynku w Rzeszowie będzie obecny do 7 stycznia. Można zakładać, że kiedy poszczególni wystawcy będą zamykać swoje stoiska, więcej osób dołączyć do imprezy, jednak z pewnością niektórzy skierują się po prostu do domów, lub na domówki do znajomych. Zapewne przed północą na Rynku pojawi się jeszcze więcej imprezowiczów, którzy będą chcieli wspólnie przywitać Nowy Rok 2024.

Szkoda, że w stolicy województwa nie można liczyć na prawdziwą sylwestrową imprezę. Wiele miast w tej jeden wieczór potrafi zorganizować koncerty, ale w Rzeszowie się od tego odchodzi. A przecież nie trzeba byłoby zapraszać wielkich gwiazd. Mamy wiele utalentowanych rzeszowskich artystów, których chętnie zobaczyłby na scenie

reklama

- powiedział nam pan Artur, który jeszcze przed północą zajrzał na rzeszowski Rynek.

Może to i dobrze, że nie ma wielkiej imprezy? To wydatek na jedną noc, a warto by przeznaczyć publiczne pieniądze na znacznie potrzebniejsze sprawy. Gdyby jeszcze ludzie nie kupowali tyle fajerwerków, którymi strzelają już od kilku dni, byłoby jeszcze lepiej

- twierdzi pani Karolina, która przez rzeszowski Rynek wyłącznie przechodziła, nie zatrzymując się na sylwestrowej potańcówce.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama