Na naszą pocztę dotarła wiadomość od czytelnika Marcina. Informuje on o problemach, jakie zastał w czasie powrotu z pracy. Awarie w autobusach i awarie biletomatów na przystankach zdają się być już rutyną rzeszowian. Czy w sytuacji, kiedy nie działa biletomat na przystanku, a w autobusie także są problemy z połączeniem i nie drukuje biletów, możemy dostać mandat? Krakowski sąd twierdzi, że...nie.
Zapewne każdy z nas chociaż raz w życiu odbywał podróż autobusem w momencie, gdy pojazd miał awarię biletomatu. Sprawę zdecydowanie może ułatwić smartfon i zakup biletu przez aplikację, ale nie każdy posiada wiedzę, jak to zrobić lub może nie mieć przy sobie smartfona z dostępem do internetu. 14 lutego w Rzeszowie w godzinach szczytu nie działał biletomat przy przystanku na alei Cieplińskiego, dlatego podróżni liczyli, że kupią bilet w autobusie. Takiej opcji nie było. Co w przypadku, kiedy nie możemy kupić biletu, a do pojazdu wejdą kontrolerzy?
Mandat za brak biletu przy niedziałającym biletomacie?
Krakowski sąd orzekł w sprawie cudzoziemki, która podróżowała bez biletu w porze nocnej autobusem w Warszawie. Pasażerka nie posiadała biletu i chciała go kupić w autobusie poprzez biletomat. Ten był jednak nieczynny. Kontrolerzy nakazali jej zapłacić mandat. Ta go nie przyjęła. Krakowski sąd uznał, że wina leży po stronie przewoźnika i pasażerka nic nie musi w tej sytuacji zapłacić.
- Jest to wyrok precedensowy, bowiem sąd uznał, że jeżeli przez awarię biletomatu pasażer nie może nabyć biletu, a co więcej jest zmuszony wysiąść z pojazdu przed dojechaniem do celu swojej podróży, to nie tylko nie musi płacić opłaty dodatkowej, ale także opłaty za bilet. Należy pamiętać, że przewoźnik jest tu przedsiębiorcą, a pasażer konsumentem. Skutki awarii biletomatu nie mogą obciążać pasażera i jako takie są wpisane ryzyko działalności gospodarczej przedsiębiorcy
- tłumaczy dla serwisu prawo.pl adwokat Joanna Składowska.
Podobna sytuacja miała miejsce we Wrocławiu. Tamtejsza sąd orzekł identycznie. Pasażer wrocławskiej komunikacji nie mógł kupić biletu w automacie. Kontrolerzy nałożyli na niego karę w wysokości 150 zł. Pasażer nie musi płacić opłaty dodatkowej, musiał jedynie zwrócić koszt biletu.
Jak jest w Rzeszowie? Kontrolerzy nie mają litości
W 2023 roku pisaliśmy o sprawie pasażerki, która otrzymała mandat od kontrolera za brak biletu, chociaż w autobusie nie było możliwości, by go zakupić. Kontrolerzy nie przyjmowali do wiadomości żadnej dyskusji. - Podróżując autobusem mamy obowiązek jest przy sobie skasowany bilet - informował wówczas Maciej Chłodnicki z rzeszowskiego ZTM.Pasażerka otrzymała mandat w wysokości 355 (!) złotych, chyba że zapłaci w ciągu 7 dni, wtedy kwotę 250 zł. Kontrolerzy nie chcą podejmować dyskusji, nie przyjmują tłumaczeń wynikających z tego, że w autobusie coś nie działa. - Niestety tak to wygląda. Raz już miałem taką sytuację parę lat temu, na przystanku nie było biletomatu, w autobusie także, bo to był jeszcze starszy typ. Mandat przyjąłem z rezygnacją w głosie, ale dziś zachowałbym się inaczej. Nie przyjąłbym mandatu, moglibyśmy się sądzić - opowiada nam Marcin, nasz czytelnik, o którym wspominaliśmy na początku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.