reklama
reklama

W środę na Rynku ogólnopolska manifestacja "Ani jednej więcej" . To pokłosie śmierci kolejnej kobiety

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Korso Sanockie

W środę na Rynku ogólnopolska manifestacja "Ani jednej więcej" . To pokłosie śmierci kolejnej kobiety - Zdjęcie główne

Ogólnopolska manifestacja "Ani Jednej Więcej. Przestańcie nas zabijać" odbędzie się w Rzeszowie w środę, 14 czerwca. O godz. 18:00 | foto Korso Sanockie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOgólnopolska manifestacja "Ani jednej więcej. Przestańcie nas zabijać" odbędzie się w Rzeszowie w środę, 14 czerwca. O godz. 18:00 na Rynku przy pomniku Kościuszki pojawią się manifestanci z transparentami oraz zniczami, które złożone zostaną przy bramie Okręgowej Izby Lekarskiej.
reklama

Manifa Rzeszów organizuje manifestacje pod hasłem Ani Jednej Więcej. To ogólnopolska akcja, poruszona po śmierci kolejnej kobiety. Marsz wyruszy z rzeszowskiego Rynku, przejdzie na ul. Kościuszki, następnie 3-Maja do alei Lubomirskich, gdzie pod Okręgową Izbą Lekarską złożone zostaną znicze. To pokłosie śmierci Doroty z Nowego Targu, której ciąży zagrażającej życie nie przerwano. 

- Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo nie rozważano przerwania ciąży, żeby zapobiec sepsie, której objawy zlekceważono. Nie żyje, bo przy bezwodziu leżała trzy doby z nogami w górze, bo powiedziano jej, że tak może wody powrócą. Okłamano ją i jej rodzinę. Bo nikt im nie powiedział, że w 20 tygodniu ciąży bezwodzie to praktycznie żadne szanse na żywe urodzenie i duże ryzyko dla jej życia i zdrowia. Polskie prawo antyaborcyjne zabija a z lekarzy czyni politycznych sługusów zamiast ekspertów od ochrony zdrowa. Dorota nie żyje, bo lekarze się nie buntują.

- wyjaśnia społeczność Manify Rzeszów.

- Każda kobieta w tym kraju ma prawo, w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, do przerwania ciąży, czyli do aborcji. Te dwa warunki powinny być traktowane rozłącznie - twierdzi Adam Niedzielski, minister zdrowia. 33-letnia Dorota L. trafiła do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego z powodu przedwczesnego odpłynięcia wód płodowych. Była w piątym miesiącu ciąży. Jej stan znacznie pogorszył się po trzech dniach pobytu w szpitalu. 33-latka doznała wstrząsu septycznego, który w efekcie doprowadził do niewydolności krążeniowo-oddechowej i zgonu.

Przynieście ze sobą znicze - apelują organizatorzy. W Krakowie w ubiegłym tygodniu krakowianki protestowały w środowy wieczór pod siedzibą PIS. To wszystko przez aktualne prawo, które nie umożliwia przeprowadzenia zabiegu w aborcji w przypadku zagrożenia życia. Historia Doroty L. jest wstrząsająca, a manifestacje pod hasłem Ani Jednej Więcej odbywają się w całej Polsce. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama