reklama
reklama

Środki usypiające okazały się zabójcze. Łoś, który biegał po Rzeszowie, nie przeżył

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KMP Rzeszów

Środki usypiające okazały się zabójcze. Łoś, który biegał po Rzeszowie, nie przeżył - Zdjęcie główne

Łoś, który od wtorku przemierzał ulice Rzeszowa nie żyje. | foto KMP Rzeszów

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWe wtorek wieczorem na ulicach Rzeszowa pojawił się 2-metrowy łoś. Chodził on między blokami, podchodził do ludzi, którzy nagrywali go i robili mu zdjęcia. Zwierzę miało zostać uśpione i przewiezione do lasu, ale służby miały z tym problem. Łosia w końcu udało się uśpić w środę po godz. 10:00. Niestety, zwierzę nie przeżyło, prawdopodobnie od zbyt dużej dawki środków usypiających.
reklama

We wtorkowy wieczór, w okolicach Lisiej Góry z wody wyszedł łoś. Zwierzę postanowiło wybrać się na nocny spacer wzdłuż Bulwarów, aż doszło na ulicę Hetmańską i Powstańców Warszawy. Następnie łoś widziany był w okolicach Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Tam straż miejska oraz policja przeprowadzały akcję odławiania.

Masywne zwierzę spotkało się oko w oko z mieszkańcami. Facebook zalany został filmami oraz zdjęciami dzikiego zwierzęcia. Policja apelowała, by nie zbliżać się do niego, gdyż jego zachowanie może być nieprzewidywalne, szczególnie teraz, kiedy zwierzę jest zestresowane. 

reklama

Co zrobić, jeśli trafimy w mieście na łosia?

- Łosie wiedzą, że my im nie do końca zagrażamy, ale nie powinniśmy dać się zwieść, ponieważ zdarzają się przypadki, kiedy te zwierzęta stają się groźne dla człowieka i mogą zaatakować, jeżeli w ich mniemaniu im zagrażamy. Łosie mogą być potencjalnym zagrożeniem, jeżeli wchodzi głęboko do miasta, to ryzyko się zwiększa. Ponieważ trudno jest przewidzieć, co łoś myśli, jak odbiera naszą obecność. Jeżeli spotkamy łosia w mieście, to jak najszybciej się wycofujemy i dzwonimy po służby. To dotyczy wszystkich dzikich zwierząt spotkanych na terenach zurbanizowanych.

reklama

- wyjaśnia zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej Lasów Miejskich Warszawy Andżelika Gackowska w rozmowie z TVN.

Łoś nie żyje

Łoś biegał po Rzeszowie od wtorkowego wieczoru.  Funkcjonariusze, którzy brali udział w działaniach, patrolowali drogę przejścia łosia, pilnując, aby zwierzę swoim zachowaniem nie zagrażało bezpieczeństwu innych osób.

W rejonie alei Powstańców Warszawy, policjanci uniemożliwiając zwierzęciu dalszą ucieczkę. Łoś został zabezpieczony przez służby weterynaryjne.

Policja poinformowała, że zwierzę zostało odłowione w środę rano na terenie miasta.

- Zwierzę po godz. 10 zostało uśpione przez lekarza weterynarii. Weterynarz interweniujący na miejscu przekazał kolejne informację, że zwierzę nie żyje 

reklama

- przekazała podkomisarz Magdalena Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama