Korki już od wczesnych godzin przybrały na sile. Kilka kluczowych miejsc w Rzeszowie, szczególnie w rejonach o największym natężeniu ruchu, było prawie całkowicie zablokowanych.
Kierowcy, próbując dotrzeć do pracy, musieli zmierzyć się z dłuższym czasem dojazdu i sporą dawką cierpliwości. Wzmożone korki można było dostrzec zwłaszcza na głównych arteriach miasta, takich jak aleje Powstańców Warszawy, Sikorskiego oraz w rejonie rond i skrzyżowań. Ulica Langiewicza, która jest istotnym łącznikiem między zachodnią częścią miasta, a centrum, na całej swojej długości stała w korku. Dodatkowo, kierowcy musieli uzbroić się w jeszcze większą cierpliwość, gdyż przed godziną 8.00 przejeżdżał na pobliskich torach pociąg.
Przenieśmy się w same centrum miasta na aleje Piłsudskiego. Arteria, od ronda Romana Dmowskiego, aż po wjazd na most Lwowski trudzi się z korkami (na niektórych odcinkach ruch jest płynniejszy). Najbardziej newralgiczny moment jest przy skrzyżowaniu z ulicą Targową, gdzie panuje istny komunikacyjny chaos.
Niestety, tak liczne korki nie występują jedynie w centrum miasta. Gdy popatrzymy na wyjazdy z rzeszowskich osiedli, sytuacja jest bardzo podobna. Spora ilość osób, chcąca wyjechać o podobnej godzinie do pracy, skutkuje niczym innym jak powstaniem sporych rozmiarów korków. Taka sytuacja ma miejsce codziennie na osiedlu Projektant, Architektów, Baranówka, czy na Gwardzistów.
Komentarze (0)