Rondo Daszyńskiego w Rzeszowie miało stać się rozwiązaniem, które odciąży kierowców i usprawni ruch w jednej z najbardziej zatłoczonych części miasta.
Szczególnie w rejonie oddziału ZUS, projekt ten miał przynieść upragnioną ulgę, ułatwiając codzienną komunikację. Kierowcy poruszający się ulicą Fredry, prowadzącą od strony dworca PKP, muszą ustępować pierwszeństwa na rondzie. Niestety, to często oznacza długie oczekiwanie, ponieważ rondo regularnie korkuje się, szczególnie od strony ulicy Siemiradzkiego oraz dalszej części Fredry.
Godziny szczytu na rondzie – kiedy korki są największe?
Korki na Rondzie Daszyńskiego osiągają swoje apogeum w godzinach porannych, kiedy mieszkańcy ruszają do pracy o poranku oraz popołudniowych, między 14:00 a 16:00, gdy wracają do domów.Lokalizacja ronda w pobliżu centrum miasta, oddziału ZUS oraz licznych innych instytucji dodatkowo potęguje natężenie ruchu, czyniąc to miejsce jednym z najbardziej zakorkowanych punktów w Rzeszowie.
Przyczyny ogromnych zatorów komunikacyjnych
Rondo Daszyńskiego w Rzeszowie regularnie zmaga się z poważnymi korkami, szczególnie w godzinach szczytu. Główne przyczyny tego zjawiska to:
- Duże natężenie ruchu – rondo znajduje się w pobliżu centrum miasta i ZUS, co skutkuje dużym ruchem zarówno lokalnym, jak i tranzytowym.
- Brak wystarczającej liczby pasów – ograniczona liczba pasów na rondzie utrudnia płynny przejazd, zwłaszcza w godzinach szczytu.
- Ustępowanie pierwszeństwa – kierowcy jadący od strony ulicy Fredry muszą ustępować pierwszeństwa, co dodatkowo wprowadza opóźnienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.