Podczas weekendowych działań grupy SPEED policjanci z Łańcuta zatrzymali sześciu kierowców, którzy rażąco przekroczyli dozwoloną prędkość. Wśród nich znalazł się mieszkaniec powiatu łańcuckiego, który w terenie zabudowanym pędził fordem aż 141 km/h. Za tak niebezpieczną jazdę stracił prawo jazdy, otrzymał 15 punktów karnych i 5 tysięcy złotych mandatu.
Policjanci ruchu drogowego z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie, wchodzący w skład grupy SPEED, od piątku, 31 października do niedzieli, 2 listopada, starali się zapewnić bezpieczeństwo wszystkim poruszającym się drogami naszego regionu. Sprawdzali m.in. czy kierowcy stosują się do ograniczeń prędkości. Niestety, nie wszyscy respektowali obowiązujące przepisy
- przekazuje KWP w Rzeszowie.
Ponad 140 km/h
W niedzielne przedpołudnie policjanci z powiatu kolbuszowskiego zauważyli forda, którego kierowca zdecydowanie zlekceważył obowiązujące ograniczenie prędkości. W miejscu, gdzie można jechać maksymalnie 50 km/h, licznik pojazdu wskazywał aż 141 km/h. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali auto do kontroli drogowej.
Za kierownicą auta siedział 37-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego. Za przekroczenie prędkości o 91 km/h, kierujący stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Został też ukarany mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych ponieważ działał w warunkach tzw. recydywy i 15 punktami karnymi
- informuje KWP w Rzeszowie.
To nie był jedyny przypadek nadmiernej prędkości tego dnia. Zaledwie kilkanaście minut po pierwszej interwencji, policjanci zatrzymali kierowcę kii, który również znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość. W miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h, pędził aż 132 km/h – o 82 km/h za dużo.
41-letni mieszkaniec powiatu mieleckiego zapłaci za swoją brawurę wysoką cenę – stracił prawo jazdy, otrzymał mandat w wysokości 2,5 tysiąca złotych oraz 15 punktów karnych.
Jak informują funkcjonariusze z grupy SPEED z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, tylko w miniony weekend prędkość kosztowała aż sześciu kierowców utratę prawa jazdy.
Komentarze (0)