29 grudnia, tuż przed sylwestrowym szaleństwem, Rzeszów stał się prawdziwym polem walki o czas. W godzinach popołudniowych, mieszkańcy stolicy Podkarpacia musieli zmierzyć się nie tylko z nadchodzącymi przygotowaniami do świąt, ale także z zatłoczonymi ulicami. Spore korki, szczególnie na głównych trasach i przed rondem Kuronia, sprawiły, że podróżowanie po mieście stało się prawdziwym wyzwaniem.
Spore korki na głównych ulicach miasta
W popołudniowych godzinach 29 grudnia, Rzeszów stanął w korkach, które objęły główne arterie miasta. Zatoru nie udało się uniknąć ani na obwodnicy, ani na kluczowych ulicach, takich jak aleja Powstańców Warszawy, Armii Krajowej, a także w samym centrum – na ulicach Piłsudskiego i Cieplińskiego. Kierowcy zmuszeni byli do mozolnej jazdy wśród wzbierającego ruchu, co skutkowało sporymi opóźnieniami.
Komentarze (0)