reklama
reklama

Próba wyłudzenia pieniędzy. Co wydarzyło się na ulicy Marszałkowskiej w Rzeszowie?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Maciej Prokop

Próba wyłudzenia pieniędzy. Co wydarzyło się na ulicy Marszałkowskiej w Rzeszowie? - Zdjęcie główne

Na ulicy Marszałkowskiej grasuje cwany oszust! | foto Maciej Prokop

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKilka dni temu, na jednej z rzeszowskich grup na Facebook`u pojawił się niepokojący post. Autorka wskazywała na dziwną sytuację, która miała miejsce na parkingu przy ulicy Marszałkowskiej. Kobieta za wycieraczką swojego auta znalazła kartkę, na której autor sugerował, że spowodowała kolizję i musi ponieść konsekwencję. Jak się domyślacie, żadnej kolizji nie było.
reklama

 Dokładnie w poniedziałek, 7 października na jednej z rzeszowskich grup na Facebook`u pojawił się niepokojący post, który wzbudził zainteresowanie internautów.

Parking na Marszałkowskiej. Auto zostawione na godzine. Po godzinie kartka za wycieraczka z numerem rejestracyjnym i treścią poniżej

- pisze autorka posta.

Na kartce widniał następujący napis: „Szanowna Pani, jeżeli doprowadziło się do kolizji należy ponieść konsekwencje. Zgłoszenie sprawy do odpowiednich organów niesie za sobą znacznie dotkliwsze skutki - kolizja - ucieczka z miejsca zdarzenia, czyli mandaty i punkty karne”.

reklama

Autor podpisał się jako „świadek”.  Kobieta widząc to, doznała lekkiego szoku, gdyż do żadnej kolizji nie doszło. Okazuje się, że kawałek dalej, za wycieraczką innego samochodu również była wsadzona kartka z numerem rejestracyjnym auta kobiety i numer telefonu do „rzekomego” świadka całego zajścia.

Ktoś ewidentnie próbuje naciągać ludzi. Obserwuję, kto przyjeżdża, drukuje kartki, wkłada za wycieraczki

- informuje kobieta.

To nie pierwsza taka sytuacja

Internauci nie kryli swego oburzenia całą sytuacją. Najgorsze jednak jest to, że wskazywali, iż  natknęli się już na podobne zdarzenia.

reklama

Miałam podobnie pod swoim blokiem, kartka odręcznie napisana z prośbą o kontakt w sprawie kolizji z bmw, zostawiony nr tel. i oczywiście inf. ze ma sąsiadów za świadków

- informuje pani Katarzyna Homa.

Inni wskazywali, że na Marszałkowskiej mieszka tak zwany „stróż parkingu”.

Na Marszałkowskiej mieszka "stróż parkingu" by tylko miał miejsce do parkowania lub ewidentnie złośliwy obywatel, który nie chce obcych samochodów, na "własnym" parkingu. Mi trzykrotnie przebito opony na Marszałkowskiej, ponieważ mieszkam w bloku obok, a nie w bloku Wać Pana

- komentuje sprawę pani Dina Ostaszewska.

reklama

O całe zajście zapytaliśmy Komendę Miejską Policji, czy wpłynęło do nich zgłoszenie dotyczące próby oszustwa. Obecnie oczekujemy na odpowiedź 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama