W maju tego roku doszło do prawdziwego dramatu na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Podejrzany o zabójstwo Mieszko R., przebywa na Podkarpaciu. Jest pod opieką lekarzy i czeka go kilkutygodniowa obserwacja psychiatryczna.
Co się stało?
Wieczorem 7 maja bieżącego roku na Kampusie Głównym Uniwersytetu Warszawskiego doszło do prawdziwej tragedii. Około godziny 18:40 22-letni student trzeciego roku prawa, pochodzący spoza Warszawy, wszedł na teren uczelni z siekierą i zaatakował pracownicę portierni. Kobieta zginęła na miejscu. Na pomoc ruszył strażnik, który został ciężko ranny, ale dzięki szybkiej interwencji lekarskiej przeżył i rozpoczął długą rekonwalescencję. Napastnik został zatrzymany przez policję jeszcze na terenie kampusu.Rektor uczelni natychmiastowo ogłosił 8 maja dniem żałoby na UW, odwołano zajęcia i wydarzenia akademickie, w tym juwenalia, a społeczności akademickiej zapewniono wsparcie psychologiczne. Prokuratura postawiła studentowi zarzuty zabójstwa z premedytacją oraz usiłowania zabójstwa ochroniarza.
Podejrzany przebywa na Podkarpaciu
Według informacji przekazanych Radiu Zet przez Piotra Skibę, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, podejrzany o zabójstwo, Mieszko R., przebywa aktualnie na terenie województwa podkarpackiego. Dokładnie 1 września rozpoczęła się jego obserwacja na oddziale sądowym Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej im. prof. Antoniego Kępińskiego w Jarosławiu.Lekarze specjaliści, w tym psychiatrzy, mają wydac opinię na temat tego, czy podejrzany był w pełni poczytalny podczas dokonania brutalnego zabójstwa i ataku. Opinia pozwoli zadecydować prokuraturze o dalszej części postępowania.
Komentarze (0)