W niedzielny poranek 23 listopada około 4:30, dyżurny rzeszowskiej policji odebrał nietypowe zgłoszenie. Skontaktował się z nim kierowca pługa, który zauważył, że kierujący fordem na ul. Strzyżowskiej uderzył w ogrodzenie pobliskiej posesji. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenia – świadek nie miał wątpliwości, że mężczyzna może być pijany za kierownicą. Natychmiast powiadomił służby.
Policja potwierdziła podejrzenia
Na miejsce wysłano patrol, który szybko zweryfikował zgłoszenie. Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany 19-letni mieszkaniec Rzeszowa był w stanie głębokiej nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało 2,14 promila alkoholu w organizmie, co potwierdziło obawy zgłaszającego.
Zatrzymany trafił do policyjnej izby zatrzymań
Młody kierowca został natychmiast zatrzymany i doprowadzony do policyjnej izby zatrzymań, gdzie miał wytrzeźwieć i oczekiwać na dalsze czynności procesowe. Dzięki szybkiej i odpowiedzialnej reakcji świadka policji udało się wyeliminować z ruchu kierującego, który stanowił poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Reakcja świadka – przykład godny naśladowania
To kolejne zdarzenie, które pokazuje, jak ważna jest czujność i odwaga osób postronnych. Jeden telefon wystarczył, by przerwać niebezpieczną jazdę pijanego kierowcy i zapobiec potencjalnej tragedii.
Komentarze (0)