Ta inicjatywa związana jest w dużej mierze z sytuacją wojenną w Ukrainie i dużym napływem obcokrajowców do Polski, a co za tym idzie, częstszą koniecznością pomocy. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu jak i Rzeszowie oraz Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe w Sanoku mają duże zapotrzebowanie na nowoczesny sprzęt medyczny, dlatego PZU postanowiło zadbać o to, by trafiły tam defibrylatory.
Jak działa defibrylator?
Działanie defibrylatora polega na przywracaniu prawidłowego rytmu serca poprzez krótkotrwałe zatrzymanie jego akcji. Trwająca ułamek sekundy przerwa w jego pracy daje szansę przywrócenia spontanicznego, prawidłowego krążenia.
Marszałek nadmienił, że - Potrzeba opieki nad uchodźcami nie zniknie w przeciągu tygodnia, czy miesiąca. Trzeba się przygotować na długotrwały proces. Dlatego dziękujemy PZU, które udzieliło wsparcia tym, którzy są na pierwszej linii udzielania potrzebującym.
Te sprzęty, które trafiły do Rzeszowa, Przemyśla i Sanoka mają wiele funkcji: mierzą poziom ciśnienia i saturację oraz umożliwiają wykonanie kardiowersji i defibrylacji. Wartość takiego urządzenia to 84,5 tys. zł. Nowinką jest też to, że nowoczesne defibrylatory wysyłają pozyskane dane do konkretnej pracowni hematologii lub hemodynamiki, do której trafi ratowana osoba. Nowoczesny sprzęt medyczny jest potrzebny nie tylko w karetkach gdzie na przykład defibrylatory są obowiązkową częścią wyposażenia ale też bezpośrednio na peronach czy w ośrodkach dla uchodźców.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.