Ulica Krakowska to jedna z głównych arterii wylotowych Rzeszowa, codziennie pokonywana przez tysiące kierowców. Ostatnio jednak wielu z nich zauważyło coś niepokojącego – z odcinka między rondami prowadzącymi na S19 a skrzyżowaniem z al. Wyzwolenia zniknęły znaki ograniczające prędkość do 70 km/h. Oznacza to, że na całej ulicy Krakowskiej obowiązuję ograniczenie do 50km/h.
Zmiana ograniczenia prędkości
Udaliśmy się na ulicę Krakowską, by zweryfikować sygnały od kierowców dotyczące zniknięcia znaków ograniczenia prędkości do 70 km/h. Jak się okazało – informacje te są zgodne z prawdą. Na wspomnianym odcinku nie ma już znaków zezwalających na szybszą jazdę, co oznacza, że obowiązujące ograniczenie na całej długości tej trasy wynosi obecnie 50 km/h. To istotna zmiana, szczególnie dla kierowców przyzwyczajonych do wcześniejszych zasad ruchu na tym odcinku.
Kierowcy poirytowani
Zmiana prędkości wzbudziła frustracje wsród niektórych kierowców.
Bezsensu ta zmiana. Te 70km/h mogło tu spokojnie zostać na tym odcinku. Przez tę zmianę będą tworzyć się niepotrzebne korki
- twierdzi pan Paweł, rzeszowski kierowca.
NIepotrzebna zmiana, która tylko wpłynie na płynność ruchu
- twierdzi inny kierowca.
Druga strona medalu
Choć zmiana ograniczenia prędkości na ulicy Krakowskiej nie przypadła do gustu wielu kierowcom, to mieszkańcy okolicznych osiedli patrzą na nią z zupełnie innej perspektywy. Ich zdaniem nowy limit do 50 km/h to krok w stronę większego bezpieczeństwa.
Wreszcie będzie spokojniej, kierowcy przestaną się ścigać
– mówi jedna z mieszkanek.
Lokalna społeczność podkreśla, że ulica Krakowska to nie tylko ważna arteria komunikacyjna, ale również przestrzeń, przy której żyją ludzie – z dziećmi, starszymi osobami i codziennymi obowiązkami. Wolniejszy ruch może ograniczyć hałas, poprawić komfort życia i przede wszystkim zmniejszyć ryzyko groźnych wypadków.
Potrącenia pieszych na ulicy Krakowskiej
Warto podkreślić, że na odcinkach ulicy Krakowskiej, gdzie wcześniej obowiązywało ograniczenie do 70 km/h, już wcześniej dochodziło do potrąceń pieszych. Jeden z takich incydentów miał miejsce przy stacji benzynowej Orlen, a drugi w rejonie cmentarza. W obu przypadkach sytuacja wyglądała podobnie — jeden z kierowców zatrzymał się, aby przepuścić pieszego, jednak drugi pojazd jadący obok nie zachował odpowiedniej ostrożności, co doprowadziło do potrącenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.