Po świętach w wielu domach zostaje więcej jedzenia, niż jesteśmy w stanie zjeść. Tradycyjnie przygotowujemy potraw „na zapas”, a gdy opadną emocje i goście wrócą do codziennych obowiązków, część dań ląduje w koszu. Tymczasem w Rzeszowie nadwyżkami jedzenia można się podzielić – legalnie, bezpiecznie i z pożytkiem dla innych.
Jadłodzielnia w Rzeszowie
W mieście działa jadłodzielnia, czyli ogólnodostępna lodówka foodsharingowa, prowadzona przez Stowarzyszenie „Zupełne Dobro”. Znajduje się ona przy ulicy księdza Józefa Sondeja 8, w pobliżu dworca PKP Rzeszów Staroniwa. To miejsce czynne przez całą dobę, otwarte dla wszystkich – zarówno dla osób, które chcą zostawić jedzenie, jak i dla tych, którzy go potrzebują. Jadłodzielnia działa na zasadzie zaufania i solidarności społecznej, bez formalności i bez oceniania sytuacji życiowej korzystających.
Jak korzystać?
Do jadłodzielni można przynieść jedzenie, które jest zdatne do spożycia, ale którego nie jesteśmy w stanie wykorzystać w domu. Mogą to być świąteczne potrawy, zupy, ciasta, pieczywo, owoce, warzywa czy produkty suche, takie jak makarony lub kasze. Ważne, aby jedzenie było świeże i przygotowane w higienicznych warunkach. Przynosząc potrawy, należy je odpowiednio zapakować – najlepiej w szczelne pojemniki. Każdy produkt powinien być opisany: warto podać, co znajduje się w środku, kiedy potrawa została przygotowana oraz czy zawiera alergeny, na przykład orzechy lub gluten. Dzięki temu osoby korzystające z jadłodzielni wiedzą, co wybierają i mogą zrobić to bezpiecznie.
Z powodów sanitarnych do jadłodzielni nie wolno przynosić surowego mięsa, ryb ani produktów, które szybko się psują i były długo przechowywane poza lodówką. Niedopuszczalne są także potrawy noszące ślady zepsucia, otwarte konserwy czy jedzenie bez jakiejkolwiek informacji o pochodzeniu. Organizatorzy regularnie sprawdzają lodówkę, dbając o porządek i bezpieczeństwo.
Jadłodzielnia w Rzeszowie to przykład prostego rozwiązania, które realnie ogranicza marnowanie jedzenia, a jednocześnie wspiera osoby w trudniejszej sytuacji życiowej. Po świętach, zamiast wyrzucać nadmiar potraw, warto spakować je i oddać do wspólnej lodówki. To niewielki gest, który może komuś zapewnić ciepły posiłek, a jednocześnie przypomina, że dzielenie się jedzeniem wciąż ma sens – także w nowoczesnym mieście.
Komentarze (0)