reklama
reklama

Nagi mężczyzna widziany na rzeszowskich Bulwarach. „Dotknął mnie w pośladki i uciekł”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bartosz Leja

Nagi mężczyzna widziany na rzeszowskich Bulwarach. „Dotknął mnie w pośladki i uciekł” - Zdjęcie główne

Bulwary nad Wisłokiem w Rzeszowie | foto Bartosz Leja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDo zaskakującej sytuacji doszło w czwartek na rzeszowskich Bulwarach. Jak poinformowała jedna z internautek, w okolicy biegał tam nagi mężczyzna. Co więcej, wygląda na to, że nie jest to pojedynczy przypadek. Czy jest się czego obawiać?
reklama

Nieznajomy mężczyzna został zaobserwowany przez co najmniej kilka osób około godziny 13:00. Przemieszczał się między nieczynną fontanną, a ścieżką od sklepu Lidl w okolicach Bulwarów i ulicy Hetmańskiej. Swoją tożsamość chronił jedynie maską umieszczoną na twarzy.

O niespodziewanym spotkaniu opowiedziała nam jedna z kobiet, która spacerowała wówczas po Bulwarach.

Dość mocno padał wtedy deszcz i oprócz mnie prawie nikogo nie było wtedy na ścieżce. Podszedł do mnie od tyłu i dotknął mnie w pośladki. Kiedy się odwróciłam, uciekł w stronę drzew i więcej go nie widziałam. Poszłam dalej. To była godzina 13:00, biały dzień, aż dziwne… Wyszedł pewnie dlatego, bo wtedy na Bulwarach było mało ludzi

reklama

- słyszymy.

O sprawę zapytaliśmy dyżurnego Komendy Miejskiej Policji. Funkcjonariusze nie dostali żadnego zgłoszenia w tej sprawie, jednak dowiedzieli się o niej z internetu. Zaczepiona kobieta przyznaje, że nie zgłosiła sprawy na policję, ponieważ była w szoku.

reklama

Wątpię, żeby go znaleźli wtedy w taki deszcz. Zanim by przyjechali, to na pewno by uciekł i się schował. Po raz pierwszy miałam taką sytuację. Następnym razem bym już to zgłosiła. Wydaje mi się, że był to starszy mężczyzna i zakładam, że w przypadku ataku bym się jakoś obroniła, ale młodsza dziewczyna niekoniecznie. Na pewno nie miał przy sobie żadnych narzędzi, był nagi i bez butów. Gdyby stało się to w nocy, bałabym się, ale i tak byłam w szoku. Teraz będę zdecydowanie bardziej uważać podczas spacerów

- przyznaje.

Co więcej, okazuje się że na rzeszowskich Bulwarach nie jest to jednostkowy przypadek. Dowiadujemy się, że nadzy mężczyźni są spotykani przez spacerujące tam osoby częściej.

Koleżanka, która bywa w tych rejonach mówiła mi, że kilka razy już spotykała nagich facetów lub widziała ich w krzakach. Pewnie bywają tam wtedy, kiedy jest mniej ludzi. W tym rejonie jest dużo drzew i zakładam, że tam się chowają. Słyszałam, że oni lubią, kiedy dziewczyny przed nimi uciekają. Zazwyczaj nie są jednak agresywni, to mogą być chorzy ludzie

reklama

- dodaje nasza rozmówczyni pragnąca zachować anonimowość.

Dodajmy, że zgodnie z obowiązującym prawem, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany. W kodeks wykroczeń i artykułach dotyczących wykroczenia przeciwko obyczajności publicznej zawiera się także nagość w miejscach publicznych. Warto jednocześnie zaznaczyć, że takie sytuacje warto zgłaszać odpowiednim służbom, żeby zadbać nie tylko o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale też innych.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama