Tegoroczna odsłona rzeszowskiego Marszu Równości ruszyła tradycyjnie z Mostu Narutowicza, zwanego ze względu na swoje barwy „tęczowym”. W podobnych barwach były też flagi, ubrania oraz ozdoby uczestników tego wydarzenia, ponieważ tzw. „tęczowa flaga” to symbol dumy lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych oraz ruchów na rzecz równouprawnienia osób LGBT. Kolory te mają odzwierciedlać różnorodność społeczności LGBT oraz spektrum ludzkiej seksualności i tożsamości płciowej.
Uczestniczy marszu, których było kilkuset, z około półgodzinnym opóźnieniem ruszyli Mostem Narutowicza, a następnie skierowali się: aleją Rejtana, al. Rejtana, ulicami Kilara i Szopena, Placem Śreniawitów, ul. Lisa-Kuli, Rondem Dmowskiego, al. Piłsudskiego, ul. Grunwaldzką (obok Urzędu Wojewódzkiego), ul. Sobieskiego, aby zakończyć marsz po godzinie 16:00 na Placu Ofiar Getta. Tam pod biurem Polskiego Stronnictwa Ludowego uczestnicy ponownie wygłosili swoje postulaty, a także niezadowolenie ze sprzeciwu PSL wobec nich w Sejmie.
Nie brakowało nie tylko gorzkich słów wobec działań poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości, ale także pod adresem władz Koalicji Obywatelskiej na czele z premierem Donaldem Tuskiem. Zdaniem uczestników marszu, władze nie starają się wystarczająco mocno, aby wprowadzić prawo sprzyjające różnorodności. Uczestnicy postulowali m.in. uchwalenie równości małżeńskiej dla osób tej samej płci wraz z prawem do adopcji dzieci.
Związki partnerskie z pełnią praw to absolutne minimum i tymczasowe rozwiązanie. PSL niech się nie wtrąca w ten temat. Partia, której radni głosowali za strefami anty-LGBT nie ma prawa decydować o tym, jakie prawa należą się społeczności LGBTQIA. Żądamy penalizacji mowy nienawiści i przestępstw z nienawiści z powodu orientacji seksualnej, tożsamości i ekspresji płciowej oraz konsekwentnego stosowania go wobec osób ze świata polityki, samorządu, organizacji pozarządowych, kościoła, mediów tradycyjnych i społecznościowych
- przekazywali organizatorzy marszu.
Postulujemy zastąpienia katechezy obowiązkową etyką oraz edukacją antydyskryminacyjną i seksualną opartą na standardach WHO. Żądamy także prostej, zapewniającej poszanowanie godności, administracyjnej procedury metrykalnego uzgodnienia płci, na podstawie oświadczenia, bez konieczności wędrówki po lekarzach. A także refundacji operacyjnej korekty płci. Postulujemy opracowanie we współpracy z organizacjami LGBTQIA+ programów zdrowia psychicznego ze szczególnym uwzględnieniem osób LGBTQIA+. A także bezwzględny zakaz pseudonaukowej "terapii konwersyjnej"
- dodawali przedstawiciele rzeszowskiego Marszu Równości.
Dodajmy, że na trasie pochodu, obok maszerujących kilkukrotnie przejeżdżał pojazd, na którym widniały oskarżenia wobec rządu Donalda Tuska. Z wnętrza samochodu przez głośnik twierdzono, że obecne władze chcą wprowadzić niemoralną edukację seksualną do szkół, a wśród edukatorów seksualnych znajdują się także pedofile. Ponadto na trasie marszu znaleźli się także przeciwnicy aborcji (postulowanej przez Marsz Równości), którzy odmawiali różaniec i sprzeciwiali się postulatom środowisk LGBT. Co więcej, na alei Rejtana w maszerujących z krzaków poleciały jajka oraz plastikowe kubeczki z jogurtami. Cały marsz zabezpieczały liczne policyjne siły i poza nielicznymi incydentami, obyło się bez naruszeń spokoju.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.