Sytuacja grzybiarzy jest bardzo komfortowa. W naszym kraju zbieranie grzybów jest legalne i jak najbardziej, każdy ma prawo wejść do lasu i wyjść z pełnym koszykiem. Nie wszędzie w Europie, fanatycy leśnych wędrówek mają taki przywilej. Przykładowo – jeśli chcemy się wybrać na zbieranie grzybów w hiszpańskich lasach, potrzebujemy specjalnego pozwolenia, które wyrabia się online. Wyróżnione są tam trzy pozwolenia: rekreacyjne, komercyjne oraz operacyjne. Każde zależne od ilości zebranego runa leśnego w koszyku. W Wielkiej Brytanii również by zbierać leśne dobroci, musimy mieć pozwolenie nadane przez lokalnych stróżów prawa.
Żadnych ograniczeń nie ma za to w Czechach, Słowacji, Litwie oraz oczywiście w Polsce. Tam grzyby można zbierać do woli, oczywiście uważając za każdym razem, by nie robić tego na terenach parków narodowych i rezerwatów.
Za co możemy otrzymać mandat w polskich lasach?
Przede wszystkim musimy pamiętać, że do lasów nie możemy wjeżdzać samochodem. Zabronione jest parkowanie w lesie oraz poruszanie się po ścieżce, jeśli ta nie posiada oznaczeń drogowych. O tym nie wszyscy pamiętają, a może się to skończyć mandatem, nawet w wysokości 500 zł.
Drugą ważną rzeczą jest, by nie wkraczać na tereny wojskowe, czy do tych części lasów o zakazie wstępu. Zabronione jest również grzybobranie w rezerwatach przyrody i parkach narodowych.
Pamiętajmy także o grzybach chronionych. Możemy zostać ukarani mandatem, jeśli uszkodzimy runo leśne i wyrwiemy grzyba, który jest pod ochroną. O grzybach chonionych możemy przeczytać TUTAJ
Musimy mieć na uwadze, że podrózując po lesie, nie możemy płoszyć dzikich zwierząt, śmiecić, ani wyrywać drzew, krzewów i innej roślinności. Zwłaszcza zaśmiecanie lasów od lat stanowi poważny problem nadleśnictw.
- Piątkowe sprzątanie pokazało, że śmieci to nadal duży problem na terenach leśnych Nadleśnictwa Głogów - zmagamy się z nim każdego roku. W skali kraju Lasy Państwowe co roku usuwają z lasów tyle śmieci, że wypełniłyby one ponad tysiąc wagonów kolejowych, co kosztuje blisko 20 mln zł. Te pieniądze można byłoby przeznaczyć na inne cele np. budowę infrastruktury turystycznej.
- czytamy na stronie nadleśnictwa Głogów Małopolski.
Mandat za powyższe przewinienia zaczyna się od 20 zł i może się skończyć nawet na kwocie 500 zł. Istnieją także przypadki, kiedy naruszymy ustawę o ochronie przyrody, wtedy to kara może wynosić od 1000 do 5000 zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.