Konfederacja, a dokładniej reprezentanci Konfederacji Korony Polskiej, dziś na Rynku w Rzeszowie mówili o postawie Polaków wobec Ukrainy, która zdaniem działaczy nie okazała wdzięczności i nie potraktowała nas ze wzajemnością. - To porażka polskiego rządu na arenie międzynarodowej - mówiła Karolina Pikuła. Konfederaci wystawili Ukrainie "rachunek", przedstawiając dane liczbowe m.in. z Głównego Urzędu Statystycznego, informując o tym, ile Polska wydawała na pomoc militarną i socjalną dla narodu ukraińskiego. Rachunek opiewa na kwotę ponad 100 miliardów złotych.
"W polityce nie ma przyjaźni!"
Karolina Pikuła, jedna z najaktywniejszych postaci obecnej kampanii przed wyborami w Rzeszowie, mówiła o edukacji i sytuacji polskich dzieci w szkołach względem uczniów z Ukrainy, a także apelowała o to, by pomoc socjalna nie była rozdawana w sposób bezmyślny.
- Tak jak Grzegorz Braun, tak jak my, jego współpracownicy, upominaliśmy się o prawa Polaków do bycia narodem w pierwszej kolejności w Polsce. Żebyśmy nie czuli się jak jakiś gorszy sort. Żeby emerytura obywatelom obcego państwa w tym Ukrainy nie była rozdawana za to, że ktoś raz opłacił sobie składkę ubezpieczeniową, a moja babcia i państwa babcie ciężko harowały na tę emeryturę. Dlaczego ja się pytam, jako matka z wykształcenia pedagog i przy okazji siostra sześciu sióstr, dlaczego polskie dzieci mają teraz tracić na tym, że dzieci z Ukrainy nieprzygotowane do szkoły polskiej niepotrafiące mówić po polsku są faworyzowane, przez co tracą na tym nasze polskie dzieci?
- mówiła Pikuła.
Kandydatka z numerem 30 na liście Konfederacji w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim mówiła także o tym, jak Polski rząd zachował się w ostatnich dwóch latach.
- Czy naszym krajem rządzą zdrajcy, czy naszym krajem rządzą marionetki? Dlaczego dopiero teraz, dzięki Bogu nie czarno-czerwona, a niebiesko żółta flaga została zdjęta z Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej? Rozbroiliśmy polską armię przez ten nasz ślepy, miłosny stosunek do Ukrainy, a w polityce nie ma przyjaźni. Nie ma żadnej przyjaźni polsko-ukraińskiej w polityce. W polityce są tylko twarde, trzeźwe i mocne, konkretne interesy danego państwa, które bardzo dobrze reprezentuje prezydent Zełenski. Prezydent Duda kompromituje nas na arenie międzynarodowej.
- zaznaczyła dobitnie Karolina Pikuła.
Polska, a pomoc Ukrainie - liczby
Roman Szostek, numer 4 na liście Konfederacji w naszym okręgu, przedstawił dane liczbowe dotyczące pomocy Ukrainie na wszelkich płaszczyznach.
- Wszystkie przedstawione liczby zgadzają się z raportami na przykład OECD, czyli Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Organizacja międzynarodowa, która w raporcie przedstawiła, że pomoc tylko w 2022 roku przekroczyła 40 miliardów. Jeżeli teraz w 2023 osiągnęła 30 miliardów, to razem faktycznie tutaj wszystko się zgadza. Do tego trzeba doliczyć prywatną pomoc Polaków. Polacy bardzo chętnie pomagali uchodźcom z Ukrainy i to dało łącznie kwotę 101 miliardów złotych. W Polsce może przebywać do dwóch milionów obywateli Ukrainy, są jeszcze oczywiście koszta, które trudno jest oszacować.
- wylicza Roman Szostek.
Szostek zwrócił także uwagę na dane dotyczące ukraińskiego zboża.
- W czerwcu tego roku, zbożami, głównie pszenicą i kukurydzą wypełniona była połowa magazynu, to jest 10 milionów ton na 24 pojemności, tyle było już zajętych w magazynach zboża. Czekamy na informacje i jakieś raporty o tym, jak wygląda sytuacja rolników. Wtamtym roku mieli bardzo poważne problemy ze sprzedażą swoich produktów jak zboża i owoce.
- mówił Szostek.
Głos zabrała również Teresa Pracownik, szefowa biura poselskiego Grzegorza Brauna, na liście Konfederacji z numerem 7.
- Ukraina odwdzięcza nam się tym, że w momencie kiedy rządzący odmawiają przyjęcia zboża, które jest zepsute i które jest trujące, rząd ukraiński skarży się na nas do światowej organizacji handlu. Jest to oburzające i zagraża nam tym, że prowadzi do embarga na naszych rolników i na nasze produkty takie jak warzywa i owoce. Ukraina pozwala sobie zachowywać jak rozkapryszone dziecko, któremu wszystko wolno. Przerwijmy to.
- mówiła Teresa Pracownik.
Lewica o Ukrainie i akcji Grzegorza Brauna "Stop Ukrainizacji Polski"
Chcemy także przedstawić głos pozostałych opcji politycznych w sporze Polski z Ukrainą. Poseł Lewicy, Paweł Krutul, udzielił komentarza dotyczącego pozwania Polski przez Ukrainę za utrzymanie embarga na import zboża.
- Zachodzę w głowę, dlaczego się do takiego kroku posunęli. Cały czas, czy w Europie, czy na świecie, lobbowaliśmy za militarną i ekonomiczną pomocą dla Ukrainy, przyjęliśmy ponad 1,5 miliona uciekinierów z Ukrainy pod swoje dachy. Dziwię się, że Ukraińcy tak nam się odwdzięczają za to, że pomogliśmy im w pierwszych godzinach napaści Rosji na ich ziemię. My chcemy po prostu bronić swój rynek, polskich rolników i polski biznes z tym związany.
- mówił poseł w rozmowie z Polskim Radiem 24.
Arkadiusz Iwaniak z Nowej Lewicy wyraził się krytycznie wobec Grzegorza Brauna. Zdaniem Iwaniaka, akcja "Stop Ukranizacji Polski", na której czele stoi Grzegorz Braun, "nie służy Polsce, ani Ukrainie, ani całemu zachodniemu światu".
- Wobec osób mordowanych na Ukrainie, które giną za naszą wolność, jest wymagany szacunek. Nawet jeśli Braun ma jakieś pozytywne uczucia związane z Federacją Rosyjską, to takich rzeczy nie powinno się mówić. To, co mówi Grzegorz Braun, powinno być ścigane przez prokuraturę.
- ocenił Arkadiusz Iwaniak.
Próbowaliśmy zapytać również rzeszowskich przedstawicieli Lewicy, w tym posła Wiesława Buża, "jedynkę" Lewicy, o konferencję jego rywali politycznych, a także sytuację na linii Polski i Ukrainy, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.