Robert Makłowicz w 2023 roku rozstał się z Telewizją Polską. Dość głośno mówiło się wtedy, że to przez rządy Prawa i Sprawiedliwości, partii, z którą nie jest mu po drodze. Makłowicz dość jasno określił się jeśli chodzi o prawa do aborcji, nosił także elementy garderoby ze słynnymi ośmioma literami. - Facet ma jaja i nie gryzie się w język, a przy tym jest autorytetem kulinarnym - pisali internauci.
Paweł Kowal, polityk Koalicji Obywatelskiej, dodał wspólne zdjęcie z panem Makłowiczem, na którym popularny prowadzący miał bransoletkę z napisem "Je*** PiS".
źródło: Facebook. Robert Makłowicz podczas wspólnej herbaty z Pawłem Kowalem.
Wspiera Konrada Fijołka
Robertowi Makłowiczowi po drodze jest ewidentnie z Koalicją Obywatelską. Partia rządząca wspiera w wyborach na prezydenta Rzeszowa obecnego gospodarza. Sam Makłowicz to ambasador trzydniowego festiwalu Karpaty na Widelcu, organizowanego od 2022 roku w Rzeszowie. W 2024 także już został zapowiedziany - od 20 do 22 września. Obecność znanego kucharza może jednak zdefiniować...wynik drugiej tury wyborów.Fijołek i Makłowicz spotkali się w środę na Rynku. Rozmawiali na temat festiwalu, nie zabrakło tematów politycznych. Robert Makłowicz kolejny raz wsparł Konrada Fijołka. Zaznaczył w rozmowie z Rzeszow-News, że nie jest z Rzeszowa i zostawia sprawy miasta w rękach mieszkańców, którzy wiedzą, co robić, ale Fijołek jest dla niego miłym i kompetentnym facetem.
Nie od dziś wiadomo, że Makłowicz ma na pieńku z Prawem i Sprawiedliwością, dlatego słowa, które użył - "Rzeszów wydawał się miastem odpornym" w kontekście przejścia do drugiej tury Waldemara Szumnego, dają do myślenia. Zapytany o udział w największym w stolicy Podkarpacia kulinarnym festiwalu, odpowiedział "To od was, drodzy Państwo, zależy". Możemy się domyślać, co to oznacza w kontekście wyborów.
Karpaty na Widelcu bez Makłowicza? Zdecydują wybory
Robert Makłowicz bardzo lubi Rzeszów, co często przyznaje. Jego obecność i pokaz kulinarny na płycie rzeszowskiego Rynku zawsze przyciąga wiele osób, a sam festiwal odwiedzają tłumy, nie tylko z Rzeszowa, ale i z całego województwa.Krytyk kulinarny i podróżnik nie zgadza się nie tyle, co z samą partią, co z jej poglądami. Co nietrudno wydedukować, bliżej jest mu do poglądów lewicowych. Czy zatem w przypadku triumfu wyborczego Waldemara Szumnego, nowy włodarz miasta zaprosi Makłowicza do Rzeszowa? Jest to bardzo wątpliwe. Wszak dla obu stron byłaby to bardzo niezręczna sytuacja.
fot. Michał Toś. Robert Makłowicz na scenie podczas festiwalu Karpaty na Widelcu.
Czy forma delikatnego szantażu wyborczego przekazanego w niedosłowny sposób miałaby zmienić czyjeś zdanie na temat poparcia któregokolwiek z kandydatów? To już zostawiamy do dowolnej interpretacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.