- Jesteśmy odpowiedzialni za mieszkańców. Jeżeli węgla brakuje, zrobimy wszystko by go dostarczyć i pomóc. Przedstawiciele podkarpackich miast rozmawiali o problemach z węglem i cenie prądu

Cztery ważne głosy poruszyły temat aktualnych cen prądu i węgla w poniedziałkowy wieczór w programie "Konkrety i Opinie". Samorządowcy stoją przed istotnym zadaniem - sprowadzenia węgla na Podkarpacie z Pomorza i pomoc mieszkańcom w dostarczeniu go bezpośrednio do domów.

Samorządy pomogą mieszkańcom z węglem

- My jesteśmy odpowiedzialni za mieszkańców. Jeżeli węgla brakuje, zrobimy wszystko by go dostarczyć i pomóc. Najważniejsze jest to, aby mieszkaniec był bezpieczny i jego bezpieczeństwo jest kluczowym elementem. Problem jest złożony. Nie możemy dopłacać jako samorząd, bo sytuacja jest trudna. Jesteśmy w połowie października i sporo ludzi ma stres, że mogą nie zdążyć. - rozpoczął dyskusję Konrad Fijołek w programie.

- Jest zadanie do wykonania. Samorządy, a rządy to dwie inne sprawy, ale nie możemy patrzeć na decyzje obecnej władzy. Część naszych spółek ma swoje wagi, ma swoją bocznicę kolejową, gdzie przewozimy węgiel do naszej ciepłowni. Infrastrukturę możemy wykorzystać, by pomóc mieszkańcom. Mieszkańcy nie orientują się, co zrzucono na samorządy. Nie jest to kwestia tego, by nam węgiel dowieźli, a my ustalimy jak i za ile. Dostaliśmy informacje, ze mamy węgiel w porcie w Gdańsku, co w przypadku Podkarpacia jest sporym utrudnieniem. Należy zorganizować transport. Musimy myśleć o transporcie kolejowym, gdyż drogowy jest mało opłacalny. Połowa października to termin, który nas goni. Węgiel powinien już być u mieszkańców.

- o sytuacji w swoim mieście opowiadał Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla. 

- Samorząd znalazł się w takiej sytuacji, kiedy ludzie pytają - kiedy będzie węgiel? W Tarnobrzegu nie ma spółki miejskiej, jest spółka prywatna, która nie ma uprawnień do handlu węglem. Problem dostarczenia do Tarnobrzega węgla z północy będzie. Jeżeli towar znajdzie się w Tarnobrzegu, transport do mieszkańców bierzemy na siebie, także przewózkę węgla do mieszkańców z dworca do odpowiedniego punktu. Istotną rzeczą jest bezpieczeństwo. Samorząd nie może jednak do tej operacji dopłacić. Jeżeli mamy handlować węglem, to tak to ma być zorganizowane, żeby samorząd czuł się bezpiecznie także pod względem finansowym. Wspieramy mieszkańców w każdych sytuacjach. Robimy to i będziemy robili to także przy węglu.

- mówił prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek.

- Kadencja jest trudna, obciążenia covidowe, wojna na Ukrainie, sytuacja geopolityczna i taka, a nie inna sytuacja energetyczna. Gdy dowiedzieliśmy się o prośbie dystrybucji węgla do mieszkańców i będziemy prowadzić tę pomoc za pośrednictwem naszej spółki komunalnej. Ważne są te przepisy dotyczące handlu węglem. Stajemy po stronie rządu. Szukamy innych rozwiązań, bo kolej jest bardzo obciążona, ale nie ukrywając, kolej jest najtańszą opcją transportu

- Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa Małopolskiego.

Cena prądu to ogromny problem

Samorządowcom zależy na uczciwej komunikacji. Świadomość jest po obu stronach - po stronie samorządowej i rządowej. Trwają dyskusje - dziś (we wtorek, 11 października) prezydent Konrad Fijołek spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim. W środę odbędzie się komisja wspólna rządu i samorządu. Strony będą szukać porozumienia. 

Taryfa prądu wzrasta 200, 300% i to jest nie do udźwignięcia przez samorządy - mówił Dariusz Bożek. Taryfa rządowa z niższą ceną prądu dotyczyć będzie szpitali, samorządów, szkół, ale co z domami kultury, ośrodkami sportu i rekreacji, spółkami miejskimi? Tam także powinna być ta taryfa. Rozmawialiśmy z przedsiębiorcami i słyszę, że propozycja rządowa poległa w sejmie. Jest to bardzo zły przekaz dla przedsiębiorców - zakończył. 

My się cieszymy, że będzie prąd wzrastał o 200%, a nie o 800%. Szkoła, dom kultury, orlik, stadion, basen - Czy trzeba to zamykać i mniej udostępniać mieszkańcom? Przetarg mamy podpisany na trzy lata. Dylematów jest sporo i to nie jest marudzenie samorządowców. Skala jest nieprawdopodobna w historii. Ciesze się, że dialog się toczy. Rzeszów to miejsce, gdzie sporo zakładów funkcjonuje. Problem jest bardziej globalny. Ile oszczędności uzyskamy, wyłączając lampy drogowe? Oszczędności będą ok. 10%. Te taryfy muszą być tak zagwarantowane, żeby miały sens. - w kwestii prądu opowiadał prezydent Rzeszowa.

Głęboko wierzę w to, że będziemy mogli realizować inwestycje, nie martwiąc się o to, czy zamknąć szkołę, czy wyłączyć lampy. - zakończył Konrad Fijołek.