reklama

Jacek Strojny prezydentem Rzeszowa? "Mamy potencjał ludzi, który jest tłumiony. Chcemy włączyć mieszkańców w kreowanie miasta" [WYWIAD]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bartosz Leja

Jacek Strojny prezydentem Rzeszowa? "Mamy potencjał ludzi, który jest tłumiony. Chcemy włączyć mieszkańców w kreowanie miasta" [WYWIAD] - Zdjęcie główne

Jacek Strojny, kandydat na prezydenta Rzeszowa | foto Bartosz Leja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Jacek Strojny ogłosił decyzję o kandydowaniu w wyborach na prezydenta Rzeszowa jeszcze w ubiegłym roku i wydaje się, że urósł do miana poważnego konkurenta aktualnego włodarza miasta, Konrada Fijołka. Jaki pomysł na stolicę Podkarpacia ma profesorem Politechniki Rzeszowskiej, który naukowo zajmuje się zarządzaniem w samorządzie lokalnym, administracji centralnej oraz rozwojem terytorialnym? O to zapytaliśmy samego zainteresowanego.
reklama

Bartosz Leja: Jeżeli miałby Pan w kilku zdaniach streścić, dlaczego startuje Pan w wyborach na prezydenta Rzeszowa, jakie byłyby to słowa?

Jacek Strojny: Moja decyzja wynika z dwóch głównych powodów. Po pierwsze, obecny prezydent nie spełnił oczekiwań. Wiele obiecał, ale przez ostatnie lata niewiele zajmował się miastem, za to sporo podróżował, niefrasobliwie wydatkował środki publiczne. Zamiast rozwiązywać problemy, skupił się na budowaniu wizerunku w mediach. Konsekwencją takiego podejścia jest także rozkład decyzyjny w instytucjach miejskich co utrudnia realizację zarówno usług publicznych jak i projektów. I tutaj jest drugi powód – od 20 lat zajmuję się samorządem. Z racji wykształcenia i doświadczeń zawodowych potrafię być dobrym, sprawnym gospodarzem naszego miasta.

Każdy kandydat mający zamiar zastąpić na stanowisku Konrada Fijołka ma inną niż on wizję na Rzeszów. Czym wyróżnia się Pana ogólna wizja na to miasto?

Wizje wbrew pozorom są dość podobne. Kandydatów różnicuje natomiast zdolność ich realizacji. Rzeszów aby dalej się rozwijać musi przejść stać się faktyczną stolicą aglomeracji i regionu i to w wielu aspektach, od gospodarki po kulturę, a także faktyczną stolicą innowacji. Aby tak się stało, instytucje miejskie muszą działać sprawnie, a obywatele faktycznie zostać włączeni w rozwój tego miasta. Mamy olbrzymi potencjał ludzi, który jest wciąż tłumiony. Partie polityczne ze swojej definicji zdobywają i utrzymują władzę. Obywatele są im potrzebni tylko w wyborach, podczas głosowania. My, społecznicy ze stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa, tworząc jedyny niepowiązany z partiami politycznymi ruch, chcemy włączyć mieszkańców we współkreowanie naszego miasta.

Co Pana zdaniem potrzebuje najpilniejszych zmian w Rzeszowie i jakie będą Pana pierwsze decyzje w przypadku objęcia funkcji prezydenta?

Szybko trzeba uwolnić instytucje miejskie z istniejącego chaosu decyzyjnego. Jest to konieczne bo istnieje sporo wyzwań, które wymagają sprawnie działających instytucji miasta. Najbardziej pilne kwestie, to złożenie projektów w ramach uruchamianych środków europejskich. Bardzo szybko trzeba się zająć kwestiami takimi jak bezpieczeństwo, komunikacja i przyjazna przestrzeń.

Patrząc na trudną sytuację geopolityczną za naszą wschodnią granicą, czy Pana zdaniem Rzeszów potrzebuje większego bezpieczeństwa i na czym ewentualnie takie działania mogłyby polegać?

Rzeszów potrzebuje przede wszystkim odpowiedzialnego zarządzania bezpieczeństwem w wielu aspektach. Pierwszy to określenie kluczowej roli Rzeszowa na wypadek konfliktu. Bardzo ważne jest przygotowanie społeczeństwa do wyzwań – w tym w zakresie obrony cywilnej, zasad ewakuacji, zasad chronienia się. Konieczne jest także przygotowanie odpowiednich schronień. Zagrożenia będą pojawiać się także w przestrzeni cyfrowej. Walka z dezinformacją, zwiększenie odporności instytucji miejskich na ataki to kolejne wyzwania. Jednak zarządzanie bezpieczeństwem powinno także dotyczyć przygotowania miasta na ewentualne przerwy w dostawach prądu, czasowe ograniczenia dostaw wody, czy też powodzie.

Co zrobić, aby młodzi ludzie nie tylko przyjeżdżali do Rzeszowa na studia, ale też chętniej zostawali na stałe w stolicy Podkarpacia?

W Programie dla Rzeszowa mamy wiele działań adresowanych do młodych osób. Pierwsza kwestia to program startupowy, który daje możliwość akceleracji i rozwoju nowoczesnych biznesów, w tym w oparciu o Rzeszowski Fundusz Inwestycyjny. Druga kwestia to zwiększenie aktywności miasta w zakresie budowy tanich mieszkań na wynajem. Takie działanie, wzorem innych miast powinno zwiększyć dostępność mieszkań właśnie dla młodych osób, które dopiero rozpoczynają swoje życie zawodowe. Trzeci element to wszystko co się wiąże z ofertą czasu wolnego – przede wszystkich zwiększenie atrakcyjności przestrzeni rekreacyjnych oraz oferty kulturalnej.

Wielu mieszkańców twierdzi, że jednym z największych problemów w Rzeszowie jest niewystarczająco kontrolowana działalność deweloperów. Jakie jest Pana stanowisko w tej sprawie?

Walka z patodeweloperką to swoiste DNA stowarzyszenia Razem dla Rzeszowa. Od wielu lat brak czytelnych zasad prowadzenia inwestycji mieszkaniowych tworzy warunki, które niekorzystne są zarówno dla mieszkańców jak i dla inwestorów. Chcemy w ciągu 5 lat pokryć 50% powierzchni miasta miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Wprowadzimy także standardy urbanistyczno-architektoniczne. Aby aktywnie zarządzać przestrzenią, wprowadzimy także miejscowe plany rewitalizacji. Chcemy aby każdy inwestor miał równe warunki prowadzenia inwestycji, a mieszkańcy pewność co do kierunków rozwoju najbliższych im przestrzeni.

Mieszkańcy często zauważają także, że taniej w niektóre rejony miasta można dojechać Boltem niż komunikacją miejską. Jaki jest Pana pomysł na usprawnienie komunikacji miejskiej i jej większą przystępność?

Mamy jedne z najdroższych biletów w Polsce. W przeliczeniu na mieszkańca wydatkujemy też najwięcej na komunikację zbiorową w porównaniu do innych miast, wykorzystujących także pojedyncze rozwiązanie, czyli autobusy. Po pierwsze, proponujemy główny szkielet linii autobusowych oparty na modelu pierścieniowo-promieniowym, uzupełnionym o linie osiedlowe. Obecnie linie autobusowe w wielu przypadkach przypominają trasy wycieczkowe. Jedzie się nie tylko drogo, ale i długo. Kolejna kwestia to taktowanie. Wszystkie badania mówią o tym, że taktowanie 15 minutowe lub częstsze powoduje, że nie patrzymy na zegarek, po prostu idziemy na przystanek i korzystany z nadjeżdżającego autobusu.

Czy Pana zdaniem mieszkańcy powinni mieć większy wpływ na decyzje związane z przyszłością Rzeszowa choćby przez referenda lokalne?

To jest zdecydowanie nasz priorytet. Chcemy wprowadzić od 2025 roku budżet osiedlowy, który pozwoli mieszkańcom poczuć sprawczość oraz szybciej i łatwiej realizować działania na rzesz społeczeństwa osiedla. Drobne inwestycje – monitoring, oświetlenie, ławeczka, nasadzenie w parku, ale także oferta kulturalna dopasowana do potrzeb społeczeństwa osiedla. Budżet osiedlowy daje możliwość planowania takich przedsięwzięć i stopniowego ich realizowania w kolejnych latach. Do tego chcemy wprowadzić program „Rada ma głos", który zobowiązuje Radę Miasta i Prezydenta Miasta do transparentnego prezentowania przyczyn odrzucenia opinii rady osiedla.

Wielu kandydatów mówi o flagowych inwestycjach w Rzeszowie, które zostaną zrealizowane za ich potencjalnej kadencji. Jakie są Pana kluczowe pomysły?

Jeśli chodzi o inwestycje drogowe, będą to: most na południe od Zapory w okolicach ul. Senatorskiej, wyjazd z osiedla Kotuli na północ, tunel na ul. Langiewicza, obwodnica północno-wschodnia od ul. Sieciecha do drogi krajowej na Łańcut i rondo Słocina. Oczywiście trzeba też dokończyć rozpoczęte inwestycje. W kwestii infrastruktury rowerowej ważne są: autostrada rowerowa wzdłuż torów, V-kładka łącząca bulwary rzeszowskie z Boguchwałą, a także program "rowerem do centrum". W temacie kulturalnym chcę postawić na przestrzeń koncertową, bibliotekę NOVA z funkcją teatralną, oraz muzeum nowoczesnych technologii i gier komputerowych. Ważna jest także infrastruktura sportowa. Priorytetem będzie Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki, dostosowanie Stadionu Miejskiego do wymogów rozgrywkowych, a następnie jego przekształcenie w stadion piłkarski, a także stadion żużlowy. To plan na 7-8 lat. Myśląc o temacie rekreacji chcę zrealizować budowę aquaparku, lodowiska i ścieżek biegowych.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama