Zamknięcie ulicy Matejki dla ruchu samochodowego spowodowało spore utrudnienia na placu Farnym i w rejonie rzeszowskiego ratusza. Kierowcy, którzy nie mieli gdzie zawrócić, zaczęli cofać i omijać przeszkody, tworząc zamieszanie wśród pieszych, którzy wychodzili z pobliskich barów i lokali. Dwóch rzeszowskich radnych zaproponowało już rozwiązanie, które może pomóc rozwiązać ten problem i poprawić płynność ruchu w tym newralgicznym punkcie miasta.
Korki, cofanie, zawracanie „na czuja”... Centrum Rzeszowa zaczyna wyglądać jak misja z GTA. Po zamknięciu przejazdu na ul. Matejki wielu kierowców nie ma gdzie zawrócić – więc kombinują między pieszymi. Wieczorami, gdy ludzie wychodzą z knajp, robi się naprawdę niebezpiecznie
- przekazuje radny Rzeszowa, Mateusz Maciejczyk.
Pomysł zawrotek
Dwaj rzeszowscy radni, Mateusz Maciejczyk i Wojciech Jaślar, złożyli interpelację w sprawie utworzenia dwóch zawrotek – jednej przy Ratuszu, a drugiej na Placu Farnym. Ich propozycja ma na celu ułatwienie kierowcom manewrowania w okolicy, szczególnie po zamknięciu dla ruchu samochodowego ulicy Matejki. Radni liczą, że takie rozwiązanie poprawi płynność ruchu i zminimalizuje powstawanie korków w centrum miasta.
To proste rozwiązanie, które może uratować zdrowie, życie i… nerwy wielu kierowców i pieszych
- informuje Mateusz Maciejczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.