reklama

Derby Rzeszowa. Służby miały pełne ręce roboty [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Derby Rzeszowa, to nie tylko wydarzenia na boisku, ale również poza nim. Przez cały dzień i do późnych godzin wieczornych policjanci z Rzeszowa i okolic dbali o bezpieczeństwo kibiców.
reklama

W sobotę na Stadionie Miejskim w Rzeszowie został rozegrany mecz piłki nożnej pomiędzy drużynami Resovia, a Stalą Rzeszów. Nad bezpieczeństwem 3,7 tys. kibiców czuwali policjanci z Rzeszowa oraz z sąsiednich komend. Nie zabrakło Policji konnej i przewodników psów służbowych. Funkcjonariusze z prewencji, ruchu drogowego oraz pionów kryminalnych byli obecni na terenie całego miasta i zabezpieczali trasy dojazdowe i okolice stadionu. Policjanci dbali, by każdy z fanów piłki nożnej bez przeszkód dotarł na stadion, a potem równie bezpiecznie wrócił do domu.

Około godziny 18 przy wejściu na stadion od al. Powstańców Warszawy zgromadziła się ok. 150-osobowa grupa kibiców Stali Rzeszów, którzy jak już wcześniej wiedzieliśmy, nie zamierzają wejść na trybuny. Ta grupa zgromadziła się przy wejściu na trybunę wschodnią, a organizator wejście na trybunę wschodnią i samo miejsce przewidział dla kibiców Resovii, która była gospodarzem spotkania. Aby nie dopuścić do konfrontacji kibiców obu drużyn, policja wezwała grupę do opuszczenia tego miejsca. Pomimo tego osoby te dalej tam przebywały, w związku z czym zapadła decyzja o użyciu pododdziałów zwartych policji, a następnie o użyciu środków przymusu bezpośredniego. Udało nam się tę grupę przepchnąć na drugą stronę w rejonie bloków przy ul. Hetmańskiej 73 i 75 i na tereny zielone nad Wisłokiem

- przekazuje aspirant sztabowy, Magdalena Żuk.

Następnie grupa się rozpierzchła na terenie skrzyżowania ul. Hetmańskiej z Al. Powstańców Warszawy i tam po kilkunastu minutach od pierwszego incydentu, drugi raz zostały użyte środki przymusu bezpośredniego

- dodaje Magdalena Żuk.

Pod koniec drugiej połowy spotkania, sympatycy Resovii rozłożyli wielkoformatową flagę - tzw. sektorówkę, a następnie odpalili na stadionie środki pirotechniczne. Całe zajście zostało zarejestrowane przez mundurowych, co pozwoli na identyfikacje sprawców.

W chwili obecnej analizujemy materiał, którym dysponujemy i zbieramy zapisy z kamer prywatnych. Na podstawie tych zapisów, będziemy identyfikować osoby, które brały udział w tym zajściu. Bezpośrednio po meczu zostały zatrzymane cztery osoby, to mężczyźni, mieszkańcy Rzeszowa w wieku od 27 do 38 lat. Część z nich już usłyszała zarzuty, część usłyszy je dzisiaj. Będzie to zarzut znieważenie funkcjonariuszy policji. Nie wykluczamy, że po analizie wszystkich materiałów zarzuty te zostaną rozszerzone

- informuje aspirant sztabowy, Magdalena Żuk.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama