W sali sesyjnej rzeszowskiego ratusza odbyło się spotkanie dotyczące kierunków przyszłego zagospodarowania miasta. Dyskusja toczy się zarówno nad tym, jak kształtować w Rzeszowie tereny zielone, jak i nad rewitalizacją terenów, które wymagają zmian. Wśród nich wymieniany jest obecnie plac przy hali targowej, „szczęk” pomiędzy ulicami Targową, Sobieskiego i Gałęzowskiego. Sporo mówi się także o placu Balcerowicza, czyli popularnym targowisku w rejonie ulicy Moniuszki. Studenci zaprezentowali swoje propozycje.
Hala Targowa
Autorzy projektu - Natalia Kalita i Rafał Jędruch widzieliby tu sadzawkę oraz teren przeznaczony na co dzień do handlu, ale także do spotkań. W ich projekcie plac można aranżować, przestawiając w dowolny sposób m.in. stanowiska handlowe. W jego centralnej części zaplanowano zadaszenie w formie żagli, które pozwoliłoby odpocząć w cieniu w słoneczne dni. Wszystko jednak, na co zwracają uwagę mieszkańcy, spowite jest szarym betonem. Beton rozrasta się tu dosłownie wszędzie, a jak dobrze wiemy i nietrudno jest wyczuć nastroje mieszkańców Rzeszowa - betonozy mają oni serdecznie dość.
- Hala miałaby zostać odnowiona i odkryta poprzez likwidację stojących wokół straganów i innych elementów. Z kolei wiata handlowa od strony ul. 8 Marca zostałaby wyposażona w stolarkę okienną, co pozwoliłoby nadać jej całoroczną funkcję handlową.
- informuje urząd miasta.
Mieszkańcy w dużej większości nieprzychylnie skomentowali projekt studentów. W internecie możemy znaleźć takie komentarze:
- Targowisko przy targowej to miejsce handlu, a nie spotkań. Niedługo całe miasto zostanie zabetonowane. Ludzie idą tam na zakupy po warzywa i owoce czy kwiaty. Ta propozycja to zły pomysł, można to odnowić, a nie zalewać betonem, to nie galeria na spotkania tylko miejsce handlu gdzie można kupić taniej niż w sklepach.
- komentuje pani Renata.
- Wizje młodych.... Widać właśnie ich zamiłowanie do natury. Wszystko na biało i w betonie.
- skomentowała pani Joanna.
Plac znajdujący się naprzeciwko hali miałby zostać podzielony na dwie części. Od strony ulicy byłby to skwer, a bliżej budynków nowoczesny, przeszklony pasaż, do którego przeniósłby się handel prowadzony aktualnie w tzw. "szczękach" i budkach.
Plac Balcerowicza
Na popularnym „Balcerku” po proponowanej modernizacji głównym elementem miałby zostać plac z sadzawką, zielenią i kładką, z której mieszkańcy mogliby podziwiać nową aranżację. Autorki projektu proponują urozmaiconą nawierzchnię, wykonaną m.in. z kruszywa, kostki brukowej, drewna kompozytowego i trawy.
- Projekt zakłada stworzenie przestrzeni przyjaznej dla obecnych użytkowników jak i otwartej na zmiany. Unikalne kształty stanowią ciekawe urozmaicenie dla otoczenia, plac o tym wyglądzie z pewnością przyciągnie młodzież. Nowy plac stanowić będzie miejsce rekreacji, duża powierzchnia utwardzona sprzyjać będzie także eventom rozrywkowym spotykanym na rynkach w większych miastach, czasem także w Rzeszowie.
- tłumaczą autorki projektu, Wiktoria Książek i Honorata Pitera.
Co cechuje projekty studentów i studentek od razu rzuca się w oczy. Bardzo duża ilość otwartych przestrzeni, które mogą być bardzo problematyczne, gdy temperatura w okresie letnim osiągać będzie 30 stopni.
Park im. prof. Józefa Szajny
Park znajduje się w rejonie ulic Kreczmera, Naruszewicza i Mickiewicza. Autor projektu, Dawid Orzech chciałby zachować tutaj zieleń, ale wzbogacić ją o platformę widokową oraz kawiarnię i sklep, do których prowadziłaby kładka wyniesiona ponad obecny poziom terenu.Jego zdaniem przestrzeń, która teraz znajduje się w zaniżeniu, stałaby się bardziej przyjazna użytkownikom.
Prezydent zadowolony
Z wizji młodego pokolenia zadowolony jest Konrad Fijołek.
– To dla nas bardzo ważny sygnał w dyskusji na temat przestrzeni miejskiej. Reprezentujecie młode pokolenie, w waszych projektach przewija się kwestia tworzenia placów i miejsc do spotkań. I to jest bardzo dobry kierunek. Gratuluję projektów i jestem przekonany, że będą one ważnym punktem dalszych prac nad ostateczną wizją zmian w tym rejonie. Z pewnością włączymy państwa do dyskusji na ten temat na dalszym etapie. Zależy mi także, aby rozwój miasta oznaczał tworzenie stref dla ludzi, a nie tylko zabudowę obiektami kubaturowymi.
– mówi prezydent Konrad Fijołek.
- Przygotowując te projekty, studenci dokładnie przeanalizowali historię tych miejsc. Efekty ich pracy to nawiązanie do ich dawnych funkcji i tradycji połączone z najnowocześniejszymi trendami w architekturze. Harmonia pomiędzy dziedzictwem a nowoczesnością.
– mówi prof. dr hab. Inż. Marek Gosztyła, opiekun studentów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.