O obecności lisów na terenie miasta opowiadają mieszkańcy na jednej z facebookowych grup sąsiedzkich. Widziane są m.in. na Baranówce, na osiedlu przy Powstańców Warszawy, na Nowym Mieście czy na osiedlu Piastów. Lisy nie są znane z agresywnego zachowania wobec ludzi, chyba że poczują się zagrożone lub zaatakowane. Są one raczej ostrożne i unikają kontaktu z ludźmi. Mieszkańcy jednak doświadczyli odmiennego zachowania tych zwierząt, dlatego warto porozmawiać o tym, skąd takie zachowanie może się brać.
Dlaczego lis zbliża się i atakuje?
Lisy mogą bronić się w przypadku konfrontacji lub jeśli poczują się zagrożone, co może prowadzić do zachowań agresywnych. W naturze unikają one raczej konfrontacji z większymi drapieżnikami, starając się raczej uciec lub ukryć. Lis może zaatakować, kiedy jest chory.
- Miasto to swoisty fast food dla lisów, dzików i innych dzikich zwierząt. Podchodzące bardzo blisko zwierzęta mogą więc po prostu szukać pożywienia. Dzikie zwierzęta, które nie boją się człowieka, mogą być jednak zarażone wścieklizną. Wścieklizna jest chorobą wirusową, atakującą układ nerwowy. Jej typowe objawy, takie jak ślinotok, występują tylko w 20 procentach zakażeń tą chorobą. Zarażone wścieklizną zwierzę domowe będzie raczej od nas uciekało i pokazywało zęby, a zwierzę dzikie utraci bojaźliwość i będzie podchodzić do człowieka. Z bezpiecznej odległości nie mamy szansy rozpoznać objawów
- tłumaczy dr. Robert Karczmarczyk z Zakładu Chorób Zakaźnych Zwierząt i Administracji Weterynaryjnej dla Gazety Wrocławskiej.
Takie sytuacje, jak agresywny lis atakujący np. naszego czworonoga należy zgłaszać do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii lub na Straż Miejską (986). Wtedy odpowiednie organy zajmują się "wyłapywaniem" osobników i transportem do naturalnego środowiska, czyli do lasu.
Lisy w Rzeszowie - niemal na każdym osiedlu
Swoją historią z lisem w roli głównej podzielił się mieszkaniec Rzeszowa. Twierdzi on, że podczas spaceru z dzieckiem i psem zobaczył koło bloku lisa, który okazał się wobec nich agresywny.
- Lis nagle wstał i zaczął biec w stronę dziecka i psa, nie miałem innego wyjścia spuściłem psa ze smyczy i były to straszne widoki. Lis pogryzł mojego psa, ale najważniejsze, że pies nie dał za wygraną i ostatecznie lis uciekł. Pies został trochę pogryziony, ale jest cały i zdrowy
- opisuje na Facebooku mieszkaniec jednego z bloków na al. Powstańców Warszawy.
Podobną sytuację jakiś czas temu opisywała nam jedna z czytelniczek, mieszkanka osiedla Drabinianka.
- Lisów widuje tutaj dużo, bo robię długie spacery z moimi dwoma psami. Zazwyczaj lisy unikają konfrontacji i uciekają. Ich widok nie jest czymś nadzwyczajnym w mieście. Często widywane są w okolicach zapory, przy boiskach Stali. Raz do nas podszedł, okazało się, że był chory. Zdrowy lis raczej zawsze ucieka
- opisuje pani Maria.
W przypadku spotkania z lisem zawsze należy zachować ostrożność i unikać zbliżania się do zwierzęcia. Jeśli ktoś zauważy lisa, który zachowuje się nietypowo lub wydaje się chory, najlepiej jest powiadomić lokalne służby odpowiedzialne za kontrolę zwierząt, aby zapewnić odpowiednią opiekę nad zwierzęciem i minimalizować ryzyko potencjalnych konfrontacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.