Stal Rzeszów przyzwyczaiła już swoich kibiców do tego, że nie potrafi zachować regularności. Po ostatnim zwycięstwie z Chojniczanką po raz kolejny w tym sezonie wydawało się, że podopieczni Daniela Myśliwca wkroczą na właściwe tory. Jednak nic bardziej mylnego. "Biało-niebiescy" pomimo niezłego meczu w Łodzi musieli uznać wyższość ŁKS-u.
ŁKS Łódź był wyraźnym faworytem tego spotkania i rzeczywiście to drużyna prowadzona przez Kazimierza Moskala tworzyła sobie więcej dogodnych okazji. Pomimo tego w regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Wiele wskazywało na to, że drużyny podzielą się punktami, ale wtedy w 91. minucie obrona Stali Rzeszów straciła czujność przy stałym fragmencie gry. Efektem tego był zwycięski gol Vladislava Okhronchuka.
W samej końcówce Stal Rzeszów mogła mieć jeszcze okazję do wyrównania. W polu karnym ŁKS-u upadł Wolski, który po oddaniu strzału został kopnięty przez rywala. Arbiter miał podstawy do podyktowania "jedenastki", ale ostatecznie po konsultacji z wozem VAR rzut karny nie został przyznany "biało-niebieskim".
Po 23. kolejkach Stal Rzeszów ma na koncie 32 punkty i zajmuje 9. miejsce. Przewaga nad strefą spadkową drużyny prowadzonej przez Daniela Myśliwca jest bardzo bezpieczna. Jednak z drugiej strony "biało-niebieskim" ucieka strefa baraży o awans do Ekstraklasy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.