reklama
reklama

PGE Rysice Rzeszów wygrały z Allianz MTV Stuttgart w pełnym emocji meczu siatkarskiej Ligi Mistrzyń

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bartosz Leja

PGE Rysice Rzeszów wygrały z Allianz MTV Stuttgart w pełnym emocji meczu siatkarskiej Ligi Mistrzyń - Zdjęcie główne

Gabriela Orvosova | foto Bartosz Leja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPGE Rysice Rzeszów w pierwszym meczu siatkarskiej Ligi Mistrzów kobiet pokonały mistrzynie Niemiec z Allianz MTV Stuttgart. Zacięte spotkanie trwało aż pięć setów, a MVP spotkania została wybrana Gabriela Orvosova.
reklama

Wicemistrzynie Polski podczas losowania trafiły na mistrzynie Włoch, Niemiec i Belgii. W związku z tym było pewne, że potyczki w Lidze Mistrzów będą bardzo trudne. Pierwszymi rywalkami Rysic w Hali Podpromie były siatkarki Allianz MTV Stuttgart.

Już początek pierwszego seta zwiastował bardzo zacięte spotkanie, ponieważ zawodniczki obu drużyn nie odpuszczały i grały niemalże punkt za punkt. Rzeszowianki za sprawą ataku Amandy Coneo i punktowego serwisu Ann Kalandadze wyszły jednak na kilkupunktowe prowadzenie (13:10). Wtedy w pogoń ruszyły przyjezdne, które po udanym zagraniu Monique Strubbe zostały liderkami (18:16). Podopieczne trenera Stephane’a Antigi do końca starały się odwrócić losy tej partii, jednak górą była ekipa Allianz MTV (23:25).

W drugim secie ponownie obie ekipy miały lepsze i gorsze okresy gry. Początkowo przeważały zawodniczki trenera Konstantina Bittera (6:8), jednak wtedy do akcji wkroczyła Gabriela Orvosova, a przy siatce świetnie spisywała się Weronika Centka. Po zagraniu Magdaleny Jurczyk i błędzie rywalek Rysice miały już wyraźną przewagę (18:12). Wówczas ponownie obudziły się rywalki z Niemiec, które za sprawą Krystal Rivers i Eline Timmerman zaczęły odrabiać straty. Końcówka tej partii była bardzo emocjonująca, jednak finalnie po zatrzymaniu ataku Jolien Knollema ekipa znad Wisłoka wygrała 26:24.

reklama

Trzeci set przebiegał już pod wyraźne dyktando siatkarek ze Stuttgartu. Wysoka skuteczność w ataku oraz bardzo dobra zagrywka sprawiły, że rzeszowianki notowały spore straty punktowe. Seria asów serwisowych pozwoliła wyjść przyjezdnym na sześciopunktowe prowadzenie (20:14). Mimo zmian przeprowadzanych przez trenera Antigę, drużyna gości pewnie dowiozła sporą przewagę do końca (17:25).

Rysice się jednak nie poddawały i wróciły do gry w czwartym secie. Po początkowo wyrównanej potyczce, zaczęły dominować nad rywalkami. Udany atak Kalandadze dał im prowadzenie (10:9), a później skuteczność dołożyły Coneo i znakomicie spisująca się Orvosova. Kiedy było już 20:15, zawodniczki niemieckiego klubu włączyły jednak kolejny bieg i najpierw wyrównały, a później po serii asów serwisowych wyszły na prowadzenie (21:22). Emocjonująca końcówka przyniosła kolejny zwrot akcji, po którym Kalandadze doprowadziła do tie-breaka (25:23).

reklama

Decydującą partię lepiej rozpoczęły rzeszowianki (2:0) i mimo, że mistrzynie Niemiec starały się o odwrócenie losów spotkania, to ostatnie słowa należały do Rysic. Mając piłkę meczową, punktowy atak zanotowała Coneo, dając tym samym swojej drużynie pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzyń.

PGE Rysice Rzeszów - Allianz MTV Stuttgart 3:2 (23:25, 26:24, 17:25, 25:23; 15:12)

PGE Rysice: Wenerska, Obiała, Kalandadze, Orvosova, Centka, Coneo, Szczygłowska (libero) oraz Makarowska-Kulej, Kowalska, Jurczyk, Szlagowska.

Allianz MTV: Bongaerts, Strubbe, Palleres, Rivers, Timmerman, Knollema, Koskelo (libero) oraz Mulder, Glaab.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama