reklama
reklama

Mateusz "Don Diego" Kubiszyn wygrywa z Vasylem Halychem wielki półfinał mistrzowski Gromdy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Gromda

Mateusz "Don Diego" Kubiszyn wygrywa z Vasylem Halychem wielki półfinał mistrzowski Gromdy - Zdjęcie główne

Mateusz „DON DIEGO” Kubiszyn pok. Vasyla „VASYLA” Halycha przez TKO, runda 5, 8:48 | foto Gromda

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportAleż to była wyniszczająca wojna. Ostatecznie rzeszowianin podchodzący z Lubaczowa zdominował podchodzącego z Ukrainy Vasyla Halycha i wygrał półfinał mistrzowskiego turnieju walk na gołe pięści Gromda. 2 września Don Diego utorował sobie drogę do mistrzowskiego pasa organizacji i w finale stoczy bój ze zwycięzcą pojedynku Bartłomiej "Balboa" Domagalik - Łukasz "Goat" Parobiec
reklama

Gromda jest największą polską organizacją zrzeszającą zawodników, którzy rywalizują w małym ringu (4x4) na gołe pięści. Na każdej gali oglądamy zacięty turniej pomiędzy ośmioma fighterami oraz kilka superwalk. Zawodnicy rywalizują do końca, jeżeli nie rozstrzygną swojego starcia w 4 rundach po 2 minuty, więc walka nie ma limitu czasowego. 

Od początku widać było duży poziom sportowy. Obaj panowie mimo braku rękawic pokazywali bardzo efektowną, techniczną szermierkę na pięści. Jeden i drugi trafiał swojego oponenta, choć żaden z nich przez 4 pierwsze rundy nawet na chwile nie uklęk na kolano po mocnych ciosach przeciwnika. Inicjatywę zwłaszcza w czwartej odsłonie zaczął zdobywać Halych, coraz pewniej dobierając się do głowy Kubiszyna. Wydawało się, że Mateusz jest już mocno zmęczony, ale rzeszowianin niczym w grze komputerowej, podczas walki kombinacjami ciosów tylko ładował pasek z tlenem. Vasyl zyskał mocne rozcięcie na głowie oraz pod okiem. Interweniować musiał lekarz. Don Diego zyskał tym samym kilka głębszych oddechów i niczym profesor ulicznych sztuk walk przystąpił do ostatnich aktów pojedynku. Świetnie działały lewe proste, kontrowane w odpowiedzi niskim pochyleniem głowy i wejściem prawym sierpowym. 

reklama

Po profesorsku, jak zawsze, zawalczył Mateusz Kubiszyn. Popularny Don Diego po 4 mocnych, 2-minutowych rundach stanął do piątej odsłony, która nie miała już limitu czasowego. Zawodnicy walczyli prawie 9 minut, a zwrotów akcji nie brakowało. Kubiszyn zauważył zmęczenie swojego przeciwnika, który dodatkowo miał już problemy z widzeniem przez krew zalewającą lewe oko. Konsekwentny napór do przodu dał pierwszy nokdaun, następnie drugi, aż w końcu sędzia przerwał pojedynek. 

reklama

Przed Kubiszynem ciężkie wyzwanie. Balboa w drugim półfinale skrzyżuje pięści z Goat'em. Zarówno jeden jak i drugi mają bardzo duże umiejętności w tym sporcie, co pokazali, wygrywając turnieje podczas poprzednich edycji. Jedno jest pewne - podczas finału o mistrzowski pas nie zabraknie potężnych grzmotów, zwrotów akcji i olbrzymich emocji. 

Mateusz „DON DIEGO” Kubiszyn pok. Vasyla „VASYLA” Halycha przez TKO, runda 5, 8:48

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama