Bieszczadzkie Wilki zapominając o pechowej porażce na inaugurację, udali się mocno zmotywowani do Gliwic i pokazali Resoviacki charakter, dzięki któremu wrócili do Rzeszowa w dobrych humorach. Zespół z Gliwic w pierwszym spotkaniu pokonał na wyjeździe AZS Częstochowa 89:78 i wszystko wskazywało na to, że przed rzeszowianami będzie ciężka przeprawa.
Bardzo dobrą formę pokazali w niedzielnym spotkanie koszykarze Resovii. Od początku narzucili oni swoje warunki. Dwukrotnie zapunktował na samym początku Wątroba, który był jedną z najjaśniejszych postaci w barwach OPTeam Stolaro. Następnie seria celnych rzutów pokazała, że Resovia ze skutecznością absolutnie nie ma problemów. W drużynie gospodarzy od początku sporo punktował Aleksander Busz, Na dwie minuty przed końcem na tablicy wyników widniała jednopunktowa przewaga GTK. Wtedy też trafił nieobecny w pierwszym spotkaniu Gumiński, odpowiedział Marciński, a wynik kwarty ustalił Mamcarczyk - 23:26 po pierwszej odsłonie.
W drugiej kwarcie również bardzo skutecznie grali przyjezdni. Dużo ładnych, zespołowych akcji zakończonych celnymi rzutami prezentowali gracze trenera Lewkowicza. Resovia w połowie objęła prowadzenie 42:32, do końca kwarty grając kapitalnie. Trafiał za 3 Gumiński, trafiał również Wątroba i Mamcarczyk. Rywale próbowali odpowiedzieć, ale Resovii piłka się dziś po prostu słuchała. Okazałe 35 punktów w drugiej kwarcie spowodowało, że do przerwy zespół z Podkarpacia prowadził 60:51.
Po przerwie Resovia ani myślała zatrzymać swoją skuteczność. Zacięli się za to gospodarze. Nie potrafili oni grać już tak skutecznie, jak zwłaszcza w pierwszej kwarcie. Rytm z drugiej kwarty podtrzymywała Resovia. Uaktywnił się Warszawski, który zdobył kilka ważnych punktów, szalał pod koszem i z dystansu Mamcarczyk, a celne wjazdy Wątroby sprawiły, że w pewnym momencie przewaga rzeszowian naszej drużyny wynosiła już 81:58. Po meczu - można by rzec. Trójka Szpyrki, trójka Krzywdzińskiego i zespół gośći odjeżdzał coraz bardziej. Ostatecznie przewaga przed ostatnim aktem wynosiła aż 25 punktów.
Ostatni rozdział w tym spotkaniu nie był przełomowy dla gospodarzy. To Resovia znów zdobyła więcej punktów, a dość szybko przekroczyła barierę 100 punktów za sprawą Gumińskiego i celnej trójki z wyskoku Mamcarczyka. Dla gospodarzy trafiał Gusławski, ale zespół popełniał zbyt dużo błędów, żeby choć trochę zniwelować powstałą stratę do rywala. Na dwie minuty przed końcem meczu trójkę dorzucił Argasiński i to on był autorem ostatnich punktów dla Stolaro w tym spotkaniu.
GTK AZS Gliwice 85-119 OPTeam Stolaro Resovia Rzeszów (23-26, 27-35, 18-32, 17-26)
Składy:
Resovia: Mamcarczyk 29 (3x3), Wątroba 22, Warszawski 15 (1x3), Gumiński 13 (1x3), Krzywdziński 11 (2x3), Szpyrka 9 (1x3), Krupa 6, Czerwonka 5 (1x3), Kindlik 5 (1x3), Argasiński (1x3), Sowa 1, Dobrzański 0.
Gliwice: Busz 30 (4x3), Maciejewski 18 (1x3), Gusławski 12, Krzych 10 (2x3), Łaski 6 (1x3), Korczyk 3 (1x3), Marciński 2, Misztal 2, Jopek 2 Skrzypczyk 0, Poradzki 0, Podulka 0.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.