reklama
reklama

W rzeszowskim schronisku dla bezdomnych zwierząt „Kundelek” 50 kotów czeka na adopcję. Jaka jest ich sytuacja?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

W rzeszowskim schronisku dla bezdomnych zwierząt „Kundelek” 50 kotów czeka na adopcję. Jaka jest ich sytuacja? - Zdjęcie główne

Jak wygląda sytuacja bezdomnych kotów w Rzeszowie? | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Podkarpacie8 sierpnia obchodzony był Międzynarodowy Dzień Kota. Jak się okazuje, nasi czworonożni przyjaciele nie mają łatwo. Ostatnio ptasia grypa powoduje u nich sporą śmiertelność, a wiele z nich znajduje się aktualnie na ulicach.
reklama

W sytuację bezdomnych zwierząt w Rzeszowie najbardziej zaangażowane jest schronisko „Kundelek”. W placówce przy ulicy Ciepłowniczej 3 znajdują się wszak nie tylko porzucone psy, ale także koty. Aktualnie w „Kundelku” znajduje się ich aż pięćdziesiąt. Właśnie dzisiaj u opiekunów pojawiły się kolejne dwa kociaki, a z kolei dwa zostały adoptowane.

Rocznie przyjmujemy do schroniska około trzysta bezdomnych, rzeszowskich kotów. Jeżeli chodzi o ich adopcję, to ludzie szukają przede wszystkim młodych kociaków. Jeżeli jednak chodzi o poziom liczbowy adopcji, to jest on większy w przypadku psów. Ludzie chętniej traktują jako towarzysza właśnie psa. Może to wynikać z tego, że jest łatwość dostępu do kotów z innych źródeł. Komuś przyplątał się jakiś kotek, kotce okociły się młode, więc jest ich wokół nas sporo. Łatwo więc znaleźć sobie kota niekoniecznie ze schroniska, gdzie trzeba odpowiedzieć na jakieś pytania, porozmawiać z kimś czy się czegoś dowiedzieć. Osoby, które adoptują u nas zwierzęta są w jakiś sposób weryfikowane, chcemy wiedzieć czy pies lub kot trafiają do odpowiedniego domu

reklama

- mówi nam pracownik schroniska, Katarzyna Pokrzywa.

Najwięcej bezdomnych kotów trafia do „Kundelka” po okresie rozrodczym. Jak wiemy, po „marcowaniu” się kotów, pierwsze mioty w roku przychodzą na świat właśnie w marcu. Później kotki mogą mieć młode jeszcze nawet dwa razy, więc wtedy także w schronisku robi się gwarniej. Sytuacja nieco uspokaja się dopiero jesienią i zimą.

Jak podkreśla nam przedstawicielka „Kundelka”, schronisko cały czas stara się wykorzystać wszelkie możliwe środki przekazu, aby rekomendować właścicielom kotów sterylizację zwierząt. Taki zabieg zapobiega przychodzeniu na świat kociąt, które później jako niechciane są wyrzucane i stają się bezdomne.

Jeżeli nawet kot domowy ucieknie, a nie był wysterylizowany, będzie się rozmnażał jeśli nie zostanie znaleziony. Należy poddać zwierzęta takiemu zabiegowi, bo później odbieramy telefony i słyszymy: „Mam taki kłopot. Kocica mi się okociła”. A wtedy trzeba się zająć całym miotem, zaopiekować nim i znaleźć mu nowe domy. Nie przyjmujemy zwierząt w takich sytuacjach

reklama

- podkreśla Katarzyna Pokrzywa.

Ten rok jest trudniejszy niż poprzednie lata. Straciliśmy dość dużo kociąt w poprzednim miesiącu, co od dawna nam się nie zdarzał. Był to niestety wynik panleukopenii [bardzo zakaźnego zapalenia jelit kotów, które w krótkim czasie może doprowadzić do śmierci wielu kotów – przyp.red]

- słyszmy. Dodajmy, że już wcześniej informowaliśmy o częstszych przypadkach śmierci wśród kotów ze względu na wirus ptasiej grypy. O tej sprawie informował także rzeszowski sanepid. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama