Trzęsienie ziemi odczuwalne w Rzeszowie! Na miejscu pojawiła się straż pożarna

Taka sytuacja była dla wielu rzeszowian kompletnym zaskoczeniem, ponieważ nasz region nie kojarzy się bezpośrednio z konsekwencjami ruchów warstw skalnych. Okazuje się jednak, że skala trzęsienia ziemi, która miała miejsce wczoraj na Słowacji, była tak duża, że jego konsekwencje odczuli także mieszkańcy województw małopolskiego i podkarpackiego.

ZOBACZ TAKŻE:

Jak wyglądała aktywność posłów z Podkarpacia w mijającej kadencji Sejmu? KO złożyło najwięcej interpelacji, PiS najmniej

Dobry wieczór, czy na Podwisłoczu ktoś odczuł trzęsienie bloku?

- zapytała po godz. 20:30 jedna z internautek w grupie Sąsiedzi Rzeszów Beta na Facebooku. Pod tym postem szybko pojawiły się kolejne komentarze, które potwierdzały te odczucia. Według informacji rzeszowskich internautów, wstrząsy były odczuwalne także w budynkach przy ulicach: Podwisłocze, Sportowa, Hetmańska, Pułaskiego, Rejtana, Piastów, a także w mieszkaniach przy al. Piłsudskiego i Powstańców Warszawy.

W mieszkaniach niektórych, na skutek wstrząsów, na ziemię spadały pojedyncze przedmioty. O sytuacji szybko zostały poinformowane służby, a w miejscach, w których doszło do zgłoszeń, pojawiła się straż pożarna, policja, a także karetki pogotowia.

Jak się jednak okazuje, na szczęście potencjalnie groźne wstrząsy skończyły się przede wszystkim na strachu.

W poniedziałek późnym wieczorem interweniowaliśmy w budynkach przy ulicy Granicznej 8 oraz alei Armii Krajowej 76. Nie stwierdziliśmy jednak widocznych uszkodzeń budynków. Nie było tam zagrożenia, więc nie zdecydowaliśmy o ewakuacji mieszkańców

- mówi nam kpt. Jan Czerwonka, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Co faktycznie stało się na Słowacji? Do wstrząsu o magnitudzie 5,1 w skali Richtera doszło na granicy polsko-słowackiej w okolicach miejscowości Humenne. Trzęsienie ziemi trwało poniżej minuty, a samo epicentrum znajdowało się na głębokości około 10 kilometrów.