Legionelloza w Rzeszowie: Już trzy osoby zakażone bakterią Legionella nie żyją. Jak wygląda sytuacja w szpitalach? [AKTUALIZACJA]

Do wtorku (22 sierpnia) Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie poinformowała, że w rzeszowskich szpitalach znajduje się już 51 osób, u których wykryto legionellozę, a ponadto 2 znajdują się w placówce medycznej w Dębicy. Są to mieszkańcy Rzeszowa (37 osób), a także powiatów: rzeszowskiego (9 osób), dębickiego (3 osoby), ropczycko-sędziszowskiego (1 osoba) i niżańskiego (1 osoba).

Ponadto we wtorek w szpitalu przy ul. Szopena zmarła jedna osoba, która według informacji rzecznika Andrzeja Sroki miała choroby towarzyszące, obniżoną odporność i powikłania nowotworowe. Mimo tego w akcie zgonu tego pacjenta, jako przyczyna śmierci widnieje właśnie legionelloza. Minionej nocy w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej Nr 1 w Rzeszowie (w Przychodnia Specjalistycznej nr 2 przy ul. Lubelskiej) również zmarła osoba, u której zdiagnozowano zakażenia bakterią Legionella. Jak podkreśla jednak dyrektor placówki Grzegorz Materna, śmierć tego pacjenta nie była spowodowana bezpośrednio legionellozą, a rozsianą chorobą onkologiczną. Zmarły przebywał na oddziale alergologii w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie.

AKTUALIZACJA: Jak poinformował nas dzisiaj po południu rzecznik USK przy ul. Chopina, w placówce tej zmarła trzecia osoba chorująca na legionellozę. Podobne jak w przypadku pierwszego zgonu, pacjent ten również był leczony onkologicznie. Andrzej Sroka potwierdził, że wszystkie osoby zmarłe były w podeszłym wieku, powyżej 70. i 90. roku życia.  

Są to dwa rodzaje testów - genetyczne i testy z moczu. Pierwsze z nich już do nas dotarły i niebawem zaczniemy testować pacjentów, u których są podejrzenia wystąpienia tej choroby. Jeżeli chodzi o wynik takiego testu, poznajemy go już w około godzinę. W środę zaczniemy testować pacjentów

- mówił nam jeszcze wczoraj Andrzej Sroka z USK im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie. Jak się okazuje, dzisiaj sytuacja w placówce medycznej przy ul. Chopina zaczęła się stabilizować.

Nadal mamy dziesięciu pacjentów, u których wykryto legionellozę, a trzech z nich przebywa wciąż na oddziale intensywnej terapii. Stan pozostałych pacjentów ogólnie się poprawia. Co do testów genetycznych, to decyzja o ich wprowadzeniu należy do kierowników oddziałów, ewentualnie lekarzy prowadzących. Na ten moment się na to nie zdecydowali

- słyszymy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie. Jak informowaliśmy powyżej, jedna z osób znajdujących się już wcześniej na oddziale intensywnej terapii zmarła.

Aż u 16 pacjentów Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 im. św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, wyniki badań na obecność bakterii Legionella dały wynik dodatni. W tej placówce hospitalizowanych jest 11 osób, jednak na szczęście żadna z nich nie znajduje się aktualnie na oddziale intensywnej terapii. Jak zaznaczył nam rzecznik tego szpitala Tomasz Warchoł, lekarze w placówce zdecydowali się na wprowadzenie testów genetycznych. Obecnie są one stosowane u 15 osób, u których jest podejrzenie legionellozy.

A jak wygląda sytuacja w Szpitalu Miejskim, o którym powyżej już informowaliśmy?

W tym momencie mamy 15 pacjentów, u których wykryto zakażenie. Ich stan jest różny, od lekkiego po ciężki, 3 znajdują się na oddziale intensywnej terapii. Jedna osoba zmarła u nas w nocy. Zgon był jednak spowodowany wielochorobowością i bardzo zaawansowaną chorobą nowotworową. Niestety osoby onkologiczne są szczególnie narażone na ciężki przebieg choroby. Pacjentów z podejrzeniem -legionellozy sprawdzamy tzw. „testami ostrej fazy”

- przekazuje nam Grzegorz Materna, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nr 1 w Rzeszowie, wspominając o testach, które mają na celu lepszą ocenę stanu zdrowia przy ostrym przebiegu choroby.

Wiemy jednak, że do rzeszowskich szpitali zgłaszają się kolejne osoby z cechami zapalenia płuc. A właśnie ta przypadłość bardzo często towarzyszy zakażeniu bakterią Legionella pneumophila. Nie jest więc wykluczone, że w kolejnych dniach dowiemy się o kolejnych przypadkach legionellozy w stolicy Podkarpacia.

Tymczasem wciąż trwają oczekiwania na wyniki badań rzeszowskiego sanepidu, który prowadzi dochodzenie epidemiologiczne mające na celu zlokalizować źródło lub źródła zakażeń. Efekty badań próbek pobranych z rzeszowskich instalacji wodnych w dniach 18-20 sierpnia poznamy prawdopodobnie również w ciągu kilku najbliższych dni. Już wcześniej sanepid informował, że Legionella pneumophila najczęściej przebywa w ciepłej wodzie. Ryzyko zakażenia występują zatem poprzez wdychanie wody zawierającej bakterię i może być niebezpieczna przede wszystkim dla osób z osłabionym układem odpornościowym i chorobami współistniejącymi.