reklama
reklama

„Kryzys paliwowy” dotknął także Rzeszów. Na niektórych stacjach nie zatankujecie. Dlaczego?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Bartosz Leja

„Kryzys paliwowy” dotknął także Rzeszów. Na niektórych stacjach nie zatankujecie. Dlaczego? - Zdjęcie główne

Brak paliwa na rzeszowskich stacjach stał się faktem | foto Bartosz Leja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PodkarpacieKierowcy, którzy chcieli ostatnio zatankować na stacjach paliw, mogli doznać szoku. Na miejscu często znajdowali informację o awarii dystrybutora, która w rzeczywistości oznaczała… brak paliw. Czy to konsekwencja polityki cenowej rządu?
reklama

O obniżce cen paliw, także na Podkarpaciu, informowaliśmy jeszcze pod koniec września. Wcześniej ceny benzyny, jak i oleju napędowego na stacjach paliw, nagle w zaskakujący sposób spadły. Nie sposób było nie połączyć tego faktu ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Czy działania rządu doprowadzą do tego, że przy urnach wyborczych Polacy zostaną przekonani cenami paliw? Tego jeszcze nie wiemy, jednak jak się okazuje, wielu kierowców szturmem ruszyło do tankowania, w tym w Rzeszowie i okolicach. W związku z obniżką cen popyt wystrzelił w górę, jednak nie nadążyła za nim podaż.

Aktualnie mamy tego konsekwencje – sterowanie cenami paliw doprowadziło do „kryzysu paliwowego” i tego, że na niektórych stacjach Orlenu (ale także innych koncernów) w Rzeszowie po prostu nie zatankujemy, szczególnie z powodu braku oleju napędowego (ON) oraz benzyny bezołowiowej 95. Szokuje jednak fakt, że początkowo na wielu dystrybutorach, z których i tak nie popłynęłoby paliwo, pojawiły się informacje o awarii, a nie faktycznym braku towaru.

reklama

Na niektórych stacjach, na których paliwo jeszcze było dostępne, pojawiły się nawet informacje o limitach tankowania wynoszących 100 litrów. Co więcej, okazuje się, że kierownicy stacji paliw Orlen otrzymali instrukcję, którą powinni się posługiwać w przypadku braku danego rodzaju paliwa. Nawet gdy towaru faktycznie brakuje, pracownicy mieli na dystrybutorach umieszczać informację o awarii pompy, która w rzeczywistości mogła często nie być zgodna z prawdą.

Jakie będzie rozwiązanie trudnej sytuacji na polskim rynku paliw? Wszystko wskazuje na to, że Orlen wraz z rządem zrobią wszystko, aby tymczasowo zażegnać kryzys i uruchomić krajowe rezerwy. Wszystko po to, aby bez drastycznych podwyżek cen (będących w rzeczywistości ich „urealnieniem”) dotrwać do wyborów parlamentarnych, które odbędą się 15 października. Tuż po wyborach, najprawdopodobniej niezależenie od ich wyników, czeka nas powrót cen paliw do realiów sprzed kilku miesięcy. Za każdy rodzaj paliwa zapłacimy więc wtedy od kilkudziesięciu groszy do nawet dwóch złotych więcej niż obecnie. Na to wskazywałyby przynajmniej rynkowe realia w Europie.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama