reklama
reklama

Zmiany w Polskim Radiu Rzeszów, prezes Tejkowski odwołany. To konsekwencja zmian nowej władzy w mediach publicznych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Silar / Wikimedia Commons

Zmiany w Polskim Radiu Rzeszów, prezes Tejkowski odwołany. To konsekwencja zmian nowej władzy w mediach publicznych - Zdjęcie główne

Przemysław Tejkowski | foto Silar / Wikimedia Commons

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTrwają zmiany w mediach publicznych w Polsce. Kilka dni temu z funkcją prezesa oddziału TVP Rzeszów pożegnał się Józef Matusz, a teraz ze stanowiska prezesa Polskiego Radia Rzeszów odwołany został prezes Przemysław Tejkowski.
reklama

Zwolnienie Tejkowskiego to konsekwencja zmian wprowadzonych 29 grudnia przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Są one związane z postawieniem w stan likwidacji siedemnastu rozgłośni publicznego radia, które według przekazu nowej władzy były konieczne, aby zakończyć głoszenie propagandowych treści przez dziennikarzy zatrudnionych z nadania Prawa i Sprawiedliwości.

W czasie trwającej od 2016 roku pracy dotychczasowego prezesa, z Polskiego Radia Rzeszów docierały informacje i zarzuty o cenzurowaniu treści (które miały być korzystne jedynie dla ówczesnej władzy PiS), a także mobbingowaniu dziennikarzy, o czym informowała m.in. Gazeta Wyborcza.

Po zdymisjonowaniu Tejkowskiego, działaniami rzeszowskiego radia publicznego będzie zarządzała Barbara Fałat, która do tej pory była główną księgową tej placówki. W założeniu nowej władzy, zmiany w publicznych mediach mają przywrócić im bezstronność i obiektywizm. Czy tak się stanie – to z pewnością ocenią słuchacze.

reklama

Już teraz nie brakuje jednak opinii o tym, że rządowa koalicja zamierza wprowadzić do władz w mediach publicznych „swoich ludzi”, o czym mówią przede wszystkim przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, a także zwolennicy tej partii. Sympatycy nowe władzy, a także sami przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi (Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050) oraz Lewicy, którzy podkreślali, że do audycji radiowych i telewizyjnych zapraszani byli głównie politycy PiS, a głos dotychczasowej opozycji był w tych mediach bardzo rzadko słyszany. O zawłaszczeniu państwowych spółek przez PiS wspominał nam m.in. poseł PSL Adam Dziedzic.

Ktoś, kto przez osiem lat psuł państwo, szkalował wszystkich, nie ma co liczyć na porozumienie. Aktualnie nie ma prawie żadnego ugrupowania społecznego, politycznego czy zawodowego, któremu PiS by się nie naraził. Według części polityków tej partii wszyscy, który mają inne zdanie to albo zdrajcy narodu, albo złodzieje. My nie mamy o czym rozmawiać z PiS-em. Im szybciej spakują walizki, tym lepiej dla kraju. W interesie państwa jest to, aby władzę sprawowali ludzie kompetentni, a nie zatrudniani „po znajomości”. Za czasów Prawa i Sprawiedliwości były żony polityków zasiadające w kilku radach nadzorczych, byli ludzie bez przygotowania, ale za to lojalni politycznie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca

reklama

- mówił nam niedawno polityk Trzeciej Drogi wybrany do Sejmu z okręgu rzeszowskiego.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama