Tradycja śmigusa-dyngusa może być świetną zabawą, ale warto pamiętać o umiarze i szacunku dla innych. Najlepiej bawić się z osobami, które również mają na to ochotę, a nie kosztem przypadkowych osób na ulicy. W przeciwnym razie zamiast radości mogą nas spotkać nieprzyjemności i to kosztowne.
Granice zabawy
Chociaż polewanie wodą w Wielkanoc ma swoje korzenie w tradycji, nie oznacza to, że można to robić bez ograniczeń. Jeśli ktoś obleje przypadkowego przechodnia bez jego zgody, może spodziewać się mandatu w wysokości od 20 do nawet 500 złotych. Policja podchodzi do każdego przypadku indywidualnie, ale granica między żartem a wykroczeniem bywa cienka, zwłaszcza gdy ktoś nie życzy sobie takiej formy zabawy.
Woda w mieszkaniu
Wylewanie wody do mieszkań czy na klatki schodowe to coś więcej niż tylko „psikus”. Oprócz ryzyka otrzymania mandatu do 500 zł, takie działania mogą prowadzić do poważniejszych konsekwencji: uszkodzeń mienia, zniszczenia podłóg, zalania sprzętów czy stworzenia zagrożenia na śliskiej powierzchni.
Oblewanie kierowców
Niebezpiecznym pomysłem jest również polewanie wodą osób poruszających się na rowerze, hulajnodze czy w samochodzie. Takie zachowanie może doprowadzić do wypadku. W takim wypadku zamiast mandatu sprawca może odpowiadać karnie za spowodowanie zagrożenia zdrowia lub życia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.