Pielgrzymka do Lwowa wyruszyła po raz piętnasty. W strugach deszczu pielgrzymi obrali cel dotarcia do granicy w Medyce. Z tego względu, że nie będą mogli przekroczyć granicy z Ukrainą, pielgrzymować będą do przejścia granicznego.
W koncelebrze udział wzięli: ks. Marcin Jaracz, ks. Władysław Jagustyn, ks. Dominik Kiełb, ks. Eugeniusz Królik, ks. Tomasz Mytych, ks. Stanisław Słowik i ks. Ryszard Tokarz. Biskup Jan Wątroba wygłosił homilię.
- Drodzy pątnicy, idąc szlakiem pielgrzymki, bądźcie głosem Pana, niech pomocą będzie dla was przykład dzisiejszego patrona św. Jana Chrzciciela. Poprzez trud pielgrzymi, modlitwę i postawę chrześcijańską głoście chwałę Boga, głoście waszą ufność względem Boga, a także wiarę i nadzieję, która będzie świadectwem wobec innych. Bądźcie głosem, którym Pan Bóg posłuży się w przemawianiu do świata, który zdaje się być coraz bardziej obojętny na Jego głos i na tych, którzy to słowo głoszą. Bądźcie posłańcami, heroldami, którzy będą świadczyć o Chrystusie, którego niesiecie w sercu, którego będziecie przyjmować w Eucharystii.
- wygłosił bp. Jan Wątroba.
Ks. Władysław Jagustyn, dyrektor pielgrzymki do Lwowa, powitał pątników i zebranych w świętokrzyskim kościele. Pielgrzymka ze względu na toczącą się wojnę nie może dotrzeć do samego Lwowa. Pielgrzymi wyruszyli z Rzeszowa, gdzie po trzech dniach mają dotrzeć do Medyki, a stamtąd już do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce.
Łącznie do przejścia mają ok. 130 km. Na szlak 15. Rzeszowskiej Pieszej Pielgrzymki do Lwowa pod hasłem „Bądźmy świadkami miłosierdzia” wyruszyło kilkadziesiąt osób.
Komentarze (0)