W stolicy Podkarpacia także odbył się protest. Rolnicy zjechali się z różnych zakątków województwa. 40 pierwszych maszyn zjawiło się na parkingu pod Urzędem Wojewódzkim o około 10:30. Kolejne dojechały godzinę później. Parking pękał w szwach od traktorów, a rolnicy w rozmowie z wojewodą domagali się interwencji w swoich sprawach.
To dopiero początek
Rolnicy nie zamierzają poprzestać na jednym dniu. Zapowiedzieli, że będą protestować - według zapowiedzi – 30 dni, czyli do 10 marca. Osoby podróżujące po kraju muszą się spodziewać utrudnień na około 150 drogach. Rolnicy dodają, że polski rząd, musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. – O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju – zapowiadają.W Rzeszowie nie było blokad. Rolnicy przyjechali do wcześniej zarezerwowanego placu przy Urzędzie Wojewódzkim od strony pomnika. - Jestem przeciwnikiem blokowania dróg, ale forma wyrazu musi wybrzmieć, żeby pokazać to, co czujemy. Pracujemy ciężko, ceny za naszą pracę są mizerne - mówił w rozmowie z naszym portalem Jerzy Bednarz, przewodniczący Podkarpackiej Rady Wojewódzkiej Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Na terenie Podkarpacia protest odbywa się dziś w pięciu lokalizacjach. Zablokowane jest przejście graniczne w Medyce na DK nr 28, w Przeworsku w rejonie Węzła Gorliczyna, w Sędziszowie Małopolskim na DK nr 94, w Leżajsku na drodze nr 77, a do 14:30 trwa protest w Rzeszowie.
Protestujący rolnicy przyjechali m.in. z Narola, Medyki, Sędziszowa Młp, Dynowa, Lubeni, Jeżowego i Świlczy. Tak wyglądał przyjazd rolników pod Urząd Wojewódzki
Wojewoda w rozmowie z rolnikami: Nie będzie łatwo zlikwidować zielonego ładu. Mówię szczerze
Około godziny 11:30 na placu pod urzędem pojawiła się wojewoda podkarpacka - Teresa Kubas-Hul. Jerzy Bednarz wraz z przedstawicielami rolników przedstawili swoje postulaty, chcąc wysłuchać, co władza wojewódzka ma im do przekazania. Kubas-Hul zapowiedziała, ze rolnicy poznają ją po czynach, nie tylko słowach i z pewnością dołoży starań, by zadbać o ich sprawy.
- Rolnicy na ostatnim spotkaniu przekazali kilka bardzo fajnych rozwiązań. Ja je przekazałam do ministerstwa. Państwo wskazaliście, by rozszerzyć katalog produktów, co do których jest zakaz wożenia do Polski o produkty takie jak cukier czy też olej. Ta propozycja została złożona. Rolnicy zaproponowali świetne rozwiązanie, aby wprowadzić taki obowiązek znakowania polskich produktów biało-czerwoną flagą. To oznakowanie jest bardzo dobrym rozwiązaniem
- mówiła Teresa Kubas-Hul na temat propozycji rolników.
Zobaczcie zdjęcia z rzeszowskiego protestu poniżej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.