To jeden z bardziej niebezpiecznych zakrętów w Rzeszowie. Uważajcie w tym miejscu! [ZDJĘCIA]

Ulica Matysowska w Rzeszowie od lat budzi niepokój zarówno wśród mieszkańców, jak i kierowców. Znajdujący się tu ostry zakręt uznawany jest za jeden z najbardziej ryzykownych w mieście. W godzinach szczytu, gdy ruch jest wzmożony, wielu kierowców przekracza dozwoloną prędkość, co często kończy się niebezpiecznymi sytuacjami na drodze.

Mieszkańcy: „To zakręt, na którym wystarczy chwila nieuwagi”

Zakręt na Matysowskiej znajduje się w pobliżu domów mieszkalnych, szkół i placówek edukacyjnych, co jeszcze bardziej potęguje zagrożenie. Mieszkańcy podkreślają, że codzienne przejazdy tym odcinkiem wymagają ogromnej koncentracji.

Ten zakręt jest zdradliwy. Wielu kierowców ignoruje ograniczenia prędkości, a niektórzy wjeżdżają w niego z nadmierną prędkością lub wyprzedzają, mimo że widoczność jest ograniczona

– mówi jeden z mieszkańców mieszkający w pobliżu.

Niektórzy dodają, że sytuację pogarszają samochody zaparkowane wzdłuż drogi, które zasłaniają widok i utrudniają wymijanie. W połączeniu z dużą prędkością tworzy to niebezpieczną mieszankę, zwłaszcza dla pieszych i rowerzystów.

Droga, której lepiej unikać

W porannych i popołudniowych godzinach szczytu wielu mieszkańców decyduje się unikać tego fragmentu, wybierając dłuższe, ale bezpieczniejsze trasy.

Szczególnie niebezpiecznie robi się podczas złych warunków pogodowych – po deszczu lub zimą, gdy nawierzchnia staje się śliska, a widoczność ograniczona. Wtedy nawet niewielki błąd może skończyć się stłuczką lub wypadkiem.

Potrzebne zmiany i większa ostrożność

Od lat mieszkańcy apelują o poprawę bezpieczeństwa – proszą o lepsze oznakowanie, doświetlenie zakrętu czy wprowadzenie elementów spowalniających ruch. Jak podkreślają, każda taka zmiana mogłaby ograniczyć liczbę niebezpiecznych sytuacji.

Ulica Matysowska to przykład drogi, na której czujność kierowców ma kluczowe znaczenie. Brak wyobraźni i nadmierna prędkość w tak newralgicznym miejscu mogą skończyć się dramatem. Mieszkańcy liczą, że ich apele zostaną w końcu wysłuchane, a zakręt – znany z niebezpiecznej reputacji – stanie się bezpieczniejszy dla wszystkich uczestników ruchu.