W czwartkowy poranek 4 września, Rzeszów obudził się przy akompaniamencie grzmotów i błyskawic. Nad miastem przetoczyła się gwałtowna burza, a niebo rozdzierały kolejne uderzenia piorunów, które zamieniły poranek w niezwykły pokaz sił natury.
Pioruny wokół Olszynki Park
Poranna burza nad Rzeszowem dała o sobie znać z pełną mocą. Błyskawice raz po raz rozświetlały niebo, a pioruny uderzały w pobliżu Olszynki Park – najwyższego budynku mieszkalnego w Polsce, tworząc niezwykły i jednocześnie groźny spektakl natury
Pioruny nad Rzeszowem. Foto. Tomasz Kudasik
Dlaczego pioruny uderzają w najwyższe punkty?
Pioruny naturalnie szukają najkrótszej drogi do ziemi, dlatego uderzają w najwyższe punkty terenu, takie jak wieżowce, drzewa czy konstrukcje budowlane. Mieszkańcy Rzeszowa informowali, że podczas porannej burzy pioruny uderzały także w dźwigi stojące przy budowie przy rondzie Pobitno. To efekt tego samego zjawiska – prądy elektryczne wybierają miejsca, które wznoszą się najwyżej nad otoczeniem. Dzięki temu energia wyładowania trafia tam, gdzie opór powietrza jest najmniejszy.
Jak powstają pioruny?
Pioruny powstają w wyniku nagromadzenia się ładunków elektrycznych w chmurach burzowych. Gdy różnica potencjałów między chmurą a ziemią (lub między różnymi częściami chmury) staje się zbyt duża, następuje gwałtowne wyładowanie elektryczne – czyli piorun. Prąd ten przemieszcza się z ogromną prędkością, nagrzewając powietrze i powodując powstanie błyskawicy oraz charakterystycznego grzmotu. Proces ten jest naturalnym sposobem wyrównywania różnic ładunków w atmosferze.
Komentarze (0)