Plany utworzenia mini zoo sięgają wielu lat wstecz. Mieszkańcy uważają, że na Podkarpaciu przydałoby się takie miejsce. W planach jest pokaźny aquapark, do tego mógłby dojść w przyszłości ogród zoologiczny. Konkretne plany pojawiły się 2020 roku. Mini zoo miało powstać na Zalesiu. W kompleksie miały zamieszkać m.in. małpy, jelenie i strusie. Plany porzucono, ponieważ teren znajduje się na działkach prywatnych, a ich wykupienie stanowiłoby taką samą kwotę, co wartość inwestycji.
Mówiono, że nie w mieście terenu, który mógłby zostać przeznaczony na miejski ogród zoologiczny. Jacek Kiczek, były rzeszowski radny oraz Karolina Pikuła, kandydatka na prezydenta Rzeszowa wracają z pomysłem utworzenia takiego miejsca i wskazują na teren kompleksu leśnego Słocina-Roch. Przygotowali nawet konkretną uchwałę.
Słociński Ogród Zoologiczny
To intrygująca nazwa, ale co się za nią kryje? Jacek Kiczek podczas konferencji na Rynku w Rzeszowie, która odbyła się 2 kwietnia, opowiedział o pomyśle na utworzenie takiego kompleksu, który jak wskazał były radny, a obecnie kandydat do rady miasta w wyborach samorządowych, podniósłby walory turystyczne miasta Rzeszowa.
- Chcemy wyznaczyć kierunek działania dla prezydenta miasta Rzeszowa polegające na opracowaniu studium wykonalności uwzględniającego koncepcje architektoniczno-przyrodniczo-zoologiczną i utworzenia Słocińskiego Ogrodu Zoologicznego dla ekspozycji i hodowli zwierząt naszej strefy klimatycznej na terenie kompleksu leśnego Słocina-Roch
- wskazał Kiczek.
Jacek Kiczek podczas konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku. fot. Michał Toś.
Jak słyszymy, w potencjalnym ogrodzie nie byłoby miejsca dla zwierząt egzotycznych. Miejsce to ma edukować i pokazywać zwierzęta, które znamy z naszej strefy klimatycznej i z naszego środowiska. Zwierzęta, które dzieci urodzone w miastach zwyczajnie nie mają gdzie oglądać. Zatem możemy się spodziewać tam świń, krów, kóz, owiec i innych tego typu zwierząt. Opiekować nimi mieliby się wolontariusze. Takie miejsce z pewnością przysłużyłoby się wycieczkom pełnych rodzin i spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu.
Plany i analizy
Studium wykonalności ma obejmować wykonanie analizy prawnej, lokalizacyjnej i środowiskowej, a także technicznej, ekonomicznej i finansowej. Najważniejsza będzie koncepcja architektoniczno-przyrodniczo-zoologiczna. Być może miasto przystąpi do popularnego w ostatnich miesiącach konkursu urbanistycznego otwartego dla architektów.
- Uważamy, że Rzeszów zasługuje na taką atrakcję. Powstałe analizy odpowiedzą na podstawowe pytanie, jak to zrobić i ile to będzie kosztowało, a także ile wyniesie późniejszy koszt utrzymania tego miejsca. To chcemy wnieśc na radę, by dyskutować o tym, czy nas na to stać i jesteśmy w stanie to zrobić. To wspomniane studium chcielibyśmy zlecić, w przypadku jeśli oczywiście zostaniemy wybrani do rady miasta
- skwitował Jacek Kiczek.
- Powinniśmy być metropolią dla całego Podkarpacia. Takie zoo, dla którego uchwałę opracował nasz ekspert Jacek Kiczek, byłoby możliwością i alternatywą. Chcielibyśmy bardzo, aby to miejsce było naprawdę otwarte dla wszystkich. Chcemy uatrakcyjnić to nasze życie w mieście
- mówiła Karolina Pikuła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.