Nadal gorąco na granicy polsko-ukraińskiej, ale i w całym kraju. Trwają protesty rolników, którzy przez bierność polskiego rządu wobec postulatów dotyczących m.in. importu zbóż i płodów rolnych z Ukrainy, zdecydowali się na generalny protest, który ma trwać miesiąc. Jak twierdzą przedstawiciele związku zawodowego rolników "cierpliwość się skończyła".
Minister Siekierski o proteście rolników
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" 9 lutego rozpocznie strajk. Czesław Siekierski, minister rolnictwa wypowiedział się na antenie RMF FM o planowanym strajku
- Potrzebujemy czasu. Rząd funkcjonuje dopiero od sześciu czy siedmiu tygodni. Traktujemy bardzo poważnie rozmowy z rolnikami. Prowadzimy rozmowy dwustronne z Ukrainą
- mówił minister.
- Boję się, że niemożliwe jest rozwiązanie tych problemów przed protestami. Zboże już nie napływa, jest blokada, są nadwyżki z poprzednich sezonów. Problem polegający na tym, że gdy zboże jest eksportowane z Polski, trafia na rynki, z których jest wypychane przez tańsze zboże z Ukrainy. Staramy się rozwiązywać te problemy. Potrzebny jest czas do końca zbiorów, taki mamy plan. Mamy pewne porozumienia zawarte, jeśli chodzi o przewoźników, prowadzimy intensywne rozmowy z Unią
- tłumaczył Czesław Siekierski.
Rolnicy tłumaczą
Rząd będzie chciał się przeciwstawić wobec planowanego przez rolników wtargnięcia na drogi. Protest ma rozpocząć się 9 lutego od zablokowania przejść granicznych z Ukrainą. Rolnicy z NSZZ Solidarność wystosowali komunikat dotyczący strajku generalnego.
- Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny
- informuje Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
- Prosimy rodaków o wyrozumiałość i świadomość sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych gospodarstw rolnych.
- tłumaczą związkowcy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.